Pan Andrzej twierdzi, że plakat wybroczy Jarosława Kaczyńskiego powiesił pięć, sześć dni temu. Mieszka w bloku przy ul. Kochanowskiego w Gorzowie. Plakat przykleił na szybie okna w kuchni. - Miałem też powiesić na balkonowym, ale byłem tak zabiegany, że nie zdążyłem - dodaje.
W sobotni poranek około 8.30 po raz pierwszy odwiedzili go policjanci. - Przyszło dwóch mundurowych. Wylegitymowali mnie z powodu plakatu. Żona jeszcze w pidżamie była. Później 45 minut spędzili na klatce schodowej. Może czekali na dalsze dyspozycje? - zastanawia się.
Gorzowianin powiadomił Sebastiana Pieńkowskiego z biura Prawa i Sprawiedliwości, który jest też w komitecie wyborczym Kaczyńskiego. Około 9.45 do mieszkania przy Kochanowskiego policjanci zapukali po raz drugi. Tym razem byli po cywilnemu. - Dostaliśmy zgłoszenie, że zrobił to pan dziś - mówił do A. Serafina jeden z funkcjonariuszy. - Jeśli powiesił pan plakat kilka dni temu, to nie ma problemu.
W międzyczasie S. Pieńkowski dzwonił do poseł Elżbiety Rafalskiej z prośbą o interwencję. Nie musiało do niej dochodzić. Policjanci spisali krótkie wyjaśnienie i wyszli.
Pan Andrzej do emerytowany wojskowy. - Przez 31 lat nosiłem mundur, nie spodziewałem się, że spotka mnie coś takiego - dodaje.
W mieszkaniu wisi portret marszałka Piłsudskiego, zdjęcia kardynała Wyszyńskiego, papieża, Lecha i Marii Kaczyńskich oraz fotografie rodziców pana Andrzeja. - Ojciec był oficerem. Brat mamy dostał oficerską nominację w 1938 r. Zginął 16. dnia wojny. Drugi z jej braci, gimnazjalista, był jedną z pierwszych ofiar obozu w Oświęcimiu. Dziadek był oficerem policji. Jestem patriotą - mówi 63-latek.
- Zgłoszenie dostaliśmy od mieszkańców osiedla z tej samej ulicy - mówi Artur Chorąży z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Naszym obowiązkiem jest sprawdzenie, czy została naruszona cisza wyborcza. W tym momencie trwają czynności wyjaśniające.
Cisza wyborcza rozpoczęła się dziś o północy i potrwa do niedzieli do godz. 20.00. W tym czasie zabroniona jest agitacja na rzecz któregoś z kandydatów na prezydenta. Policjancie przypominają, że naruszenie ciszy grozi konsekwencjami finansowymi. Za czynną agitację grozi pięć tys. zł kary.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?