Marszałek województwa publicznie w niemieckich mediach prezentuje opinie, które są sprzeczne ze stanowiskiem polskich władz m.in. na temat inwestycji na Odrze, które politycy z Berlina chcą za wszelką cenę zablokować. Rzecz w tym, że poważne wątpliwości budzi podstawa prawna, na mocy której Polak uzurpuje sobie uprawnienia do tak intensywnej aktywności poza granicami Polski.
Mowa o regulaminie organizacyjnym urzędu marszałkowskiego, który jest jednym z najważniejszych dokumentów, określających zasady realizacji i kierowania urzędem, jego strukturę organizacyjną, a także zakresy działania departamentów. Kompetencje marszałka są określone w § 5 pkt 1 podpunkt 3, gdzie można przeczytać, iż należy do nich „prowadzenie polityki zagranicznej Województwa”.
Problem w tym, że województwo takiej polityki prowadzić nie może, bo jest to wyłączna kompetencja polskiego rządu, którą realizuje minister spraw zagranicznych. W żadnym innym województwie takich zapisów jak w Lubuskiem nie ma. Jeśli się pojawiają, to jest mowa tylko lub aż, o współpracy z regionami i jednostkami lokalnego samorządu terytorialnego innych państw, a także z organizacjami międzynarodowymi, zrzeszeniami i sieciami regionalnymi.
– Nie ma w Polsce miejsca na prowadzenie polityki zagranicznej przez jednostki samorządu – mówi GL profesor Jan Majchrowski, pierwszy wojewoda lubuski i autor wielu książek z zakresu teorii państwa i prawa konstytucyjnego. Jak dodaje, takich prerogatyw nie posiadają nawet poszczególne stany w USA, politykę zagraniczną prowadzi tam jedynie rząd federalny. – Żadnemu gubernatorowi nie przyszłoby do głowy krytykowanie swojego kraju poza granicami – mówi w rozmowie z GL prof. Majchrowski.
Podkreśla przy tym, że wynika to wprost z prawa i definicji samorządu, który realizuje zadania publiczne, które zostały mu przekazane przez państwo. – Polityka zagraniczna samorządom przekazana nie została, ponieważ w innym przypadku Polska byłaby państwem federalnym, a zgodnie z art. 3 Konstytucji jesteśmy państwem jednolitym – powiedział GL Majchrowski.
Kilka lat temu podobną opinię wyraził inny prawnik, prof. Marek Chmaj. – Co do tego nie ma wątpliwości: polityka zagraniczna to rząd – mówił na łamach ONET-u, przy okazji ogólnopolskiego sporu kompetencyjnego pomiędzy prezydentem a premierem. Nie inaczej ma się rzecz w odniesieniu do samorządów.
Marszałek Polak przez lata była gorącym zwolennikiem dużych inwestycji na Odrze. Teraz zmieniła zdanie, a jej narracja jest bliska tej niemieckiej: rzeka powinna być dzika, dla ryb i ptaków. Świadczy o tym twitterowa ocena spotkania polsko-niemieckiej rady ochrony środowiska w Bad Sarrow. Opublikował ją rzecznik zarządu województwa Paweł Kozłowski.– Rozbudowa Odry musi zostać zatrzymana, mówi minister Steffi Lemke. Podobne zdanie wyraziła marszałek Elżbieta Polak – napisał o spotkaniu Kozłowski. Polska minister klimatu i środowiska Anna Moskwa była innego zdania. Powiedziała, że realizowane na Odrze przedsięwzięcia są „mitologizowane”. – Inwestycje na Odrze mają na celu zabezpieczyć ludzi. Mówienie o betonowaniu, to mit, z którym się w Polsce mierzymy – powiedziała.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?