Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy gmina Niegosławice przeprowadzi się do powiatu nowosolskiego?

(decha)
- Jeśli my, mieszkańcy, chcemy należeć do innego powiatu nikt nie powinien robić nam przeszkód - mówi sołtys Bukowicy Jan Sawicki
- Jeśli my, mieszkańcy, chcemy należeć do innego powiatu nikt nie powinien robić nam przeszkód - mówi sołtys Bukowicy Jan Sawicki fot. Paweł Janczaruk
Radni Niegosławic mają przyjrzeć się pomysłowi sołtysa Bukowicy, który chce przeprowadzić gminę do sąsiedniego powiatu.

Jeśli nie całą gminę to chociaż kilka wsi...

Sołtys Jan Sawicki z Bukowicy ma powód do satysfakcji. Na razie nie takiej wielkiej, ale zawsze... Po dziewięciu latach walki gminni radni Niegosławic postanowili przyjrzeć się jego postulatom przeprowadzki z powiatu szprotawskiego do nowosolskiego.

- Jestem rolnikiem i jak roślina zwraca się na południe, tak my chcemy do Nowej Soli - tłumaczy sołtys, który jest wieloletnim radnym. - Mamy wolny kraj i jeśli taka jest wola ludu...

Przeprowadzka ratunkowa

Wszystko rozpoczęło się w 1998 roku. Wówczas Sawicki rzucił hasło przeprowadzki kilku przygranicznych wsi z gminy Niegosławice do Nowego Miasteczka. Wówczas na pierwszym planie była służba zdrowia i karetka pogotowia, która z sąsiedniego powiatu mogła dojechać znacznie szybciej niż ze Szprotawy. Ta sprawa została załatwiona, ale pomysł na tyle się spodobał, że w okolicy zaczęto coraz śmielej o nim mówić...

Mieszkańcy chętnie wyliczają kolejne argumenty za nowosolską przyszłością - Nowa Sól jako stolica powiatu jest znacznie bardziej perspektywiczna, lepsze są drogi, lepsze połączenia komunikacyjne... Mają lepsze wspomnienia z kontaktów z nowosolskim KRUS, z nowosolską policją i strażakami... Zresztą jeśli już ktoś pracuje to w Nowej Soli i okolicy. To związek naturalny, oparty na solidnych podstawach. A Szprotawa... Cóż, to dla nich stolica jedynie na mapie.

- Gdy kolejny raz byłem u wójta Niegosławic ten kiedyś stracił nerwy i krzyknął, że mam sobie wziąć tę Bukowicę i iść, gdzie chcę - dodaje Sawicki. - Ale to nie jest chyba sposób. Podobnie jak my myślą ludzie z jeszcze kilku wsi. I chyba wiele problemów by zniknęło gdybyśmy przenieśli się całą gminą...

Bukowica już zresztą zadecydowała. Na wiejskim zebraniu 74 mieszkańców podpisało się pod uchwałą o przeprowadzce do gminy Nowe Miasteczko.

Liczą plusy i minusy

Chcą do Ameryki

Wilczyce, Zimna Brzeźnica, Bukowica, Nowa Bukowica... stąd do Nowego Miasteczka jest rzut kamieniem. Właśnie tam, a nie do Niegosławic mieszkańcy jeżdżą po zakupy. Do lekarza, kina, na większe sprawunki... Do spółdzielni mieszkaniowej w Nowym Miasteczku należy nawet ujęcie wody, które jest dziś źródłem problemów okolicy. I ludzie mówią, że gdyby na spółdzielnię starosta nowosolski huknął...
- Mi jest obojętnie gdzie należymy, aby tylko były miejsca pracy, sprawna służba zdrowia, dobre szkoły, gładkie drogi, chodniki, oświetlenie ulic, komunikacja... - mówi mieszkanka Zimnej Brzeźnicy. - Ale to chyba musielibyśmy przenieść gminę do Szwecji lub Ameryki.

Dariusz Chajewski

Podczas ostatniej sesji gminnej rady podjęto decyzje, że radni przyjrzą się plusom i minusom secesji całej gminy. I skalkulują koszty podobnej operacji.

- Padł taki wniosek ze strony jednego z radnych i jesteśmy zobligowani do wzięcia go pod uwagę - tłumaczy sekretarz gminy Niegosławice Danuta Wojtasik. - Musimy też poznać szczegóły techniczne podobnej operacji, dowiedzieć się co o tym sądzi powiat, agencja restrukturyzacji rolnictwa. A o wszystkim i tak zadecydują mieszkańcy, gdyż o ewentualnych zmianach przesądzi referendum.

O demokracji mówi również żagański starosta Jerzy Bielawski. I jak zastrzega nie on decyduje o przebiegu i zmianie granic. Gdy swoje racje wygłoszą mieszkańcy i tak sprawa oprze się o stolicę, to zbyt poważny problem, by decyzje zapadały na powiatowym, czy nawet wojewódzkim szczeblu.

- Nie wiem tylko, czy to jest dobra chwila na podobną rewolucję - dodaje. - Ostatnio na konwencie starostów była dyskusja nad zmniejszeniem liczby powiatów, aby były większe i silniejsze. Temu będzie zapewne towarzyszyła korekta granic.

To jest jak komplement

W Nowym Miasteczku o pomyśle sąsiadów oczywiście słyszano. Sekretarz gminy również mówi o decyzjach przede wszystkim mieszkańców. Wstępne rozmowy prowadzono już w ubiegłym roku.

- Uszanujemy wolę ludzi, ale wcześniej porozmawiamy naturalnie z gminą Niegosławice. Zastanowimy się, czy nie odbyłoby się to ze stratą dla kogoś - dodaje Krzysztof Podhajecki. - Bardziej prawdopodobna wydaje mi się przeprowadzka całej gminy do naszego powiatu niż kilku wsi do gminy Nowe Maisteczko.

Z kolei nowosolska starosta Małgorzata Lachowicz - Murawska, przy całym dystansie do tego tematu, uważa, że jest to spory komplement zarówno dla miasta, jak i całego powiatu. Ludzie z zewnątrz dostrzegają jego potencjał.

- Rozmawiałam z wieloma osobami, różnych pokoleń z terenu gminy Niegosławice - dodaje. - I czuję się zbudowana ich opiniami i nadziejami. Mówią o dostępności naszej służby zdrowia, ale także o szkolnictwie ponadgimnazjalnym, o urzędach... Teraz potrzebna jest analiza z jednej strony oczekiwań tych ludzi, z drugiej możliwości ich zaspokojenia.

Na razie starostwo poprosiło władze wojewódzkie o przekazanie procedur prawnych, które muszą być przy takich zmianach wypełnione. Jednak Lachowicz-Murawska obawia się jednego, że po ewentualnej zmianie granic mieszkańcy przyłączonych miejscowości natychmiast będą sądzili, że nastąpi rewolucyjna zmiana, a ich problemy zostaną rozwiązane. Tymczasem... nie od razu Kraków zbudowano.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska