W Gorzowie mamy poważny problem z bezdomnymi. Jak skutecznie temu zaradzić? Jak do nich skutecznie dotrzeć i im pomóc?
Od listopada w Gorzowie będzie działał już streetworker. Będzie pracował w terenie z bezdomnymi. Tam, gdzie przebywają te osoby na co dzień, czyli na przykład na działkach lub w miejscach publicznych, w mieście. Streetworker ma dotrzeć do tych ludzi i pracować z nimi w ich środowisku.
Streetworkerzy pracują też w środowiskach narkomanów, prostytutek, a także na ulicach z dziećmi. Jak to będzie wyglądało w Gorzowie?
Na razie jest to tylko próba i streetworker będzie pracował tylko z bezdomnymi z uzależnieniem. Zobaczymy, jak się to w praktyce nam sprawdzi.
Jakiej skali jest problem bezdomności w Gorzowie?
Jest to trudne zjawisko do ustalenia w sztywnych ramach liczbowych. Dla nas podstawą są badania, które są robione co dwa lata. Akcja liczenia bezdomnych ostatnio odbyła się z 21 na 22 stycznia tego roku. Zostały zliczone osoby bezdomne przebywające w placówkach. Ale były też wyznaczone osoby, które docierały do bezdomnych w terenie. W tym roku naliczyliśmy 202 osoby bezdomne, z czego w placówkach 172.
Czy są to tylko ludzie, którzy mają problem z uzależnieniem od alkoholu?
Nie tylko, ale w większości przypadków są to osoby z uzależnieniem. Ale mamy też osoby, które z różnych przyczyn losowych znalazły się na ulicy, bez dachu nad głową.
Jakiej pomocy mogą oczekiwać bezdomni w sekcji bezdomności, w której pracować będzie streetworker?
Przede wszystkim pomocy w szerokiej pracy socjalnej. Czyli pracy nad zmianami postawy, nad motywacją do zmian. Streetworker zajmie się też kierowaniem bezdomnych do różnych instytucji. Czyli można powiedzieć, że jest to taki trochę lekarz rodzinny, który kieruje „chorych” do odpowiednich specjalistów. Nasza sekcja szeroko współpracuje z instytucjami, które udzielają wsparcia bezdomnym. Ale też tacy ludzie otrzymają w sekcji bezdomności ciepły posiłek. Wcześniej nie było streetworkera i dlatego też zainicjowane zostały patrole. W wyznaczony dzień, we współpracy ze strażą miejską i policją, wychodzimy w te miejsca, gdzie bezdomni przebywają. Te działania są skierowane głównie do osób, które nie korzystają z naszej pomocy.
Gdy już dotrze się do bezdomnego to, czy chętnie korzysta on z pomocy?
Zimną chętniej, ale w sezonie letnim mniej i jest to trudniejsze zadanie. Jest to praca ciężka i też trzeba czekać na odpowiedni moment aż taki bezdomny dojdzie do wniosku, że trzeba jakąś zmianę w swoim życiu jednak zrobić.
Są możliwości, by choć po części ten problem rozwiązywać?
We współpracy ze strażą miejską planujemy podjąć działania, które zmierzałyby do wszczęcia procedury skierowania bezdomnego i uzależnionego do przymusowego leczenia. Musi być formalna współpraca wszystkich organów. Jest możliwość złożenia wniosku do sądu o ustalenie osoby, która dostarczy wezwanie bezdomnemu. Ale też te osoby bezdomne, które nadużywają alkoholu są nam znane i znamy miejsca ich pobytu.
Żule w naszym mieście
Zezłoszczony wszechobecnością żuli Czytelnik rzucił, żeby przemianować Gorzów Wielkopolski na Żulowski. Choć jesteśmy przekonani, że Gorzów nie zasługuje na miano „żulowskiego” miasta, to nie sposób zaprzeczyć, że problem jest. Wystarczy o dowolnej porze przejść się na skwerek w samym centrum czy w okolice Parku Róż. Co robić? Udawać, że nie ma sprawy? Odwracać wzrok? A może jednak próbować z tym jakoś walczyć? Tylko co i jak - nad tym chcemy się zastanowić wspólnie z Czytelnikami i każdym, kto coś w tej kwestii może.
Czekamy na Wasze opinie
Widzicie problem? Macie pomysł, jak go rozwiązać, dzwońcie do nas lub piszcie: 95 722 57 72, [email protected].
Przeczytaj też: Nazwijmy to miasto: Gorzów Żulowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?