Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy z żużla mamy miliony? Zdania są podzielone

Redakcja
Ostatnia modernizacja stadionu kosztowała 20 mln zł. Dzięki temu na trybunach podczas meczów ligowych zasiada średnio 12.350 kibiców.
Ostatnia modernizacja stadionu kosztowała 20 mln zł. Dzięki temu na trybunach podczas meczów ligowych zasiada średnio 12.350 kibiców. Bogusław Sacharczuk
Prezes Stali Władysław Komarnicki mówi, że miasto zarobiło na Drużynowym Pucharze Świata aż 17,5 mln zł. Wczoraj przedstawił nam, skąd wzięła się ta kwota. Radni powątpiewają i nie godzą się na Grand Prix.

14 i 16 lipca w Gorzowie odbyły się finałowe turnieje DPŚ. Prezes Komarnicki tłumaczy, że wartość marketingowa imprezy wyniosła 17,5 mln zł. Tak obliczyła firma Pentagon Research, która na zlecenie klubu sprawdziła, ile firmy eksponujące swoje logotypy podczas DPŚ musiałyby zapłacić w mediach za ich reklamę. „Badanie efektywności sponsoringu sportowego" obejmuje okres od 1 czerwca do 31 lipca br. Na ponad stu stronach znajdują się wyliczenia, gdzie i kiedy pojawiły się informacje związane z Drużynowym Pucharem Świata. Przeanalizowano najpopularniejsze programy telewizyjne, gazety, portale i radiostacje. Z badań wynika, że 72 podmioty musiałyby w mediach zostawić dokładnie 17,552 mln zł. Najwięcej zaoszczędził tytularny sponsor imprezy - firma PGE. Ekspozycja marki Gorzów Przystań w telewizji warta była zdaniem fachowców 352 tys. zł, a nazwy miasta - prawie 80 tys. zł. W sumie we wszystkich mediach to ponad 650 tys. zł.A jak wyglądają inne korzyści? Zarobki hotelarzy, gastronomii czy taksówkarzy są praktycznie niepoliczalne. Nich takich badań nie przeprowadzał. Anna Zaleska, rzeczniczka Urzędu Miasta, zapytana o korzyści, jakie miało miasto z organizacji imprez, odsyła nas do klubu. W magistracie takich obliczeń nie ma.Ile warta jest kolejna z międzynarodowych imprez żużlowych - Grand Prix (do 2015 r. czekają nas jeszcze cztery)? W tym roku takich badań nie przeprowadzono, ale prezes Komarnicki chce, by wartość GP zbadano przy okazji najbliższego turnieju, który zaplanowano na 23 czerwca w przyszłym roku.Na organizację Grand Prix w kolejnych latach nie godzi się radny PO mecenas Jerzy Synowiec. - Toruń na organizacji takiej samej imprezy zarobił 800 tys. zł, a w Gorzowie do kasy miejskiej nie wpłynęła ani złotówka - mówi były prezes Stali. Wraz z radnymi komisji rewizyjnej proponuje, by miasto zrezygnowało z organizacji imprezy w następnych latach. - Na nasze pytanie o możliwość zerwania umowy do dziś nie uzyskaliśmy odpowiedzi - mówi Maciej Kurczyna, radny SLD. Prezydent miasta nie widzi powodów do rezygnacji z imprezy. - Za Grand Prix opowiedzieli się radni poprzedniej kadencji - odpowiada Tadeusz Jędrzejczak. Mówi, że Synowiec nie ma moralnego prawa do wypowiadania się w sprawach żużla w mieście, bo pozostawił klub w ruinie.Jaki jest koszt międzynarodowych imprez? Za prawa do trzech zawodów DPŚ (w pakiecie był też półfinał w zeszłym roku) miasto zapłaciło 200 tys. funtów (wczoraj funt kosztował 5,2 zł). Kolejne 100 tys. brytyjskiej waluty zapłaciła Stal Gorzów. Za organizację pięciu turniejów Grand Prix miasto do 2014 r. wyda w sumie 1,75 mln funtów. 450 tys. funtów dorzuci klub.W związku z organizacją imprez światowej rangi miasto przebudowało stadion przy Śląskiej. Dwie modernizacje (przed sezonami 2008 i 2011) kosztowały miejską kasę prawie 40 mln zł. Teraz jest na nim dokładnie 15.024 krzesełek. Przyczyniło się to do wzrostu zainteresowania imprezami żużlowymi. W 2011 r. widownia była jedną z najwyższych w Polsce. Dziesięć spotkań żużlowej Speedway Ekstraligi obejrzało w tym sezonie 123,5 tys. widzów. Na ponad połowę ligowych spotkań w Gorzowie przyszło więcej kibiców, niż mógł pomieścić stadion w zeszłym roku. Komplety widowni były także podczas finału DPŚ oraz GP.Wzrost zainteresowania żużlem widać też w klubowym sklepiku Stali w galerii Askana. 1 grudnia ruszyła tu sprzedaż karnetów na przyszły sezon (przez pierwsze dwa tygodnie sprzedaż jest kierowana do posiadaczy tegorocznych karnetów, mogą kupić sezonową wejściówkę na dotychczasowe miejsce). Choć na tor przy ul. Śląskiej żużlowcy wyjadą za cztery miesiące, są chwile, gdy po karnet trzeba stać w kolejce. O jego ceny pytają też kibice.Jednym z nich jest Grzegorz Daniszewski. Choć nosi żużlowe nazwisko, z jeżdżącym w latach 80. w Stali zawodnikiem nie wiążą go żadne więzi. - Każdy mnie jednak pyta, czy Mirosław to moja rodzina. Raz nawet ktoś zaoferował, że mnie z nim pozna - mówi żołnierz z os. Staszica.Dziś do Askany żużlowi kibice zawitają w większej liczbie. Powód? O 18.00 rozpocznie się prezentacja dwóch nowych żużlowców Stali Gorzów. Będą to jeżdżący przez ostatnie dwa lata w Tarnowie Krzysztof Kasprzak i dotychczasowy zawodnik toruńskiego Unibaksu Duńczyk Michael Jepsen Jensen.Jarosław Miłkowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy z żużla mamy miliony? Zdania są podzielone - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto