Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Huta Miedzi Głogów truje? Znamy wyniki najnowszych badań

Redakcja
Wyniki badań zaprezentował wczoraj Tomasz Stuczyński z firmy Eko-Projekt. - W obszarach ryzyka trzeba prowadzić analizy partii jęczmienia i żyta przeznaczonych do obrotu - radził (fot. Dorota Nyk)
Wyniki badań zaprezentował wczoraj Tomasz Stuczyński z firmy Eko-Projekt. - W obszarach ryzyka trzeba prowadzić analizy partii jęczmienia i żyta przeznaczonych do obrotu - radził (fot. Dorota Nyk)
Od środy znamy już wyniki największych w historii badań gleb i roślin w dawnej strefie ochronnej Huty Miedzi Głogów i poza nią. - Sytuacja nie wygląda źle, ale mimo wszystko nie można sobie odpuszczać - mówi starosta Rafael Rokaszewicz.

Starostwo takie badania gleb i roślin uprawnych robi co trzy lata, żeby sprawdzić, jakie jest zanieczyszczenie w okolicach huty, kiedyś największego truciciela środowiska. Tym razem były to jednak badania wyjątkowe - duże i szczegółowe. Kosztowały 260 tys. zł, a większość z tych pieniędzy pochodziła z dotacji Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu.

- To są najdokładniejsze badania spośród dotychczas przeprowadzonych - mówi starosta. - Pracował nad nimi zespól fachowców, którzy wybrali najlepszą ich zdaniem metodę.

A według fachowców z firmy Eko-Projekt sytuacja nie jest najgorsza, lecz nie jest także całkiem dobra. Badali zawartość metali ciężkich w glebie i roślinach uprawnych. Przekroczenia norm zawartości metali ciężkich stwierdzili w niewielu miejscach, tych położonych najbliżej huty.

Czytaj też: Huta Miedzi Głogów: 100 mln zł wydano na remonty

- Przekroczenie standardów jakości gleby wykazały jedynie próby pobrane w obiekcie doświadczalnym Żukowice w odniesieniu do ołowiu i miedzi - poinformował Tomasz Stuczyński z Eko-Projektu. Stwierdził jednak, że metale zanieczyściły gleby jeszcze w latach 70., kiedy to huta negatywnie oddziaływała na środowisko. Teraz już znacznie ograniczyła emisję. Badano także ziarna zbóż ozimych na terenie trzech gmin powiatu.

Przekroczenia ołowiu były tylko w niektórych miejscach, głównie w jęczmieniu i życie, w obrębach wsi Ceber, Brzeg Głogowski, Żukowice, Grodziec Mały oraz Sobczyce. Najwyższe średnie zawartości miedzi odnotowano w niewielu próbach w Bogomicach, Zabielu i Sobczycach w gminie Kotla, w Grodźcu Małym i Serbach w gminie Głogów, w Żukowicach, Brzegu Głogowskim, Kłodzie i Kamionej.

Czytaj też: Czy Polska Miedź będzie płacić olbrzymie odszkodowania?

- Wyniki nie są niepokojące, ale dzięki nim chcemy wypracować pewne działania na przyszłość. Trzeba stworzyć programy, aby rolnicy mogli spokojnie uprawiać rolę, by mieli zbyt na swoje produkty i aby nie były one skażone. Powołamy zespół złożony z przedstawicieli KGHM, organizacji ekologicznych i starostwa - zapowiedział R. Rokaszewicz.

Nie wszyscy są jednak z wyników badań zadowoleni. - Nie są miarodajne - uważa Jarosław Klus ze stowarzyszenia rolników "Pronatura”. - Zbadano przecież tylko pszenicę, żyto i jęczmień. Wnioski są takie, że pszenica nie wykazuje przekroczeń, a jęczmień i żyto wykazują. A gdzie badania roślin okopowych: buraków, ziemniaków, czy warzyw? W tym opracowaniu, które dostałem, jest mowa o zakazie takich upraw, ale przecież rolnicy je uprawiają.

Według niego metale ciężkie są zarówno w glebach jak i w roślinach, tylko ministerstwo ochrony środowiska wciąż podnosi dopuszczalne wartości. - Jeśli nie ma zanieczyszczenia gleb i roślin, to skąd nasze dzieci mają ołowicę? - pyta Klus.

Starosta R. Rokaszewicz odpowiada, że te badania były robione po to, by je przeanalizować, zaprezentować i wyciągnąć wnioski na przyszłość.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska