Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy kibice przy okazji Euro 2012 zajrzą do naszego miasta?

Tomasz Klauziński 68 324 88 34 [email protected]
Ewa Drewniak, która przyjechała do Zielonej Góry z Wołowa, jest zdania, że przydałby się hotel w okolicy dworca
Ewa Drewniak, która przyjechała do Zielonej Góry z Wołowa, jest zdania, że przydałby się hotel w okolicy dworca Mariusz Kapała
Za niecałe dwa miesiące pierwszy gwizdek Euro 2012. Czy piłkarscy kibice przy okazji zajrzą do naszego miasta? Nie wiadomo. Ale pewne jest, że miejsc noclegowych dla nich nie zabraknie.

Przeczytaj też: Peszko i Wasilewski wyrzuceni z reprezentacji!

W Zielonej Górze nie odbędzie się żadne z 31 turniejowych spotkań, ale być może kibice, którzy przyjadą na tę imprezę, zawitają do naszego miasta. W celach turystycznych. Do imprezy przygotowuje się chociażby urząd marszałkowski, który prowadzi akcję "EURO Lubuskie". - Dzięki tej akcji turyści przejeżdżający przez nasze województwo będą mieli okazję zobaczyć Lubuskie od najpiękniejszej strony - zapoznać się z perłami lubuskiej turystyki i najważniejszymi wydarzeniami kulturalnymi. Po to, aby zostać albo powrócić w nasze strony - wyjaśnia Mirosława Dulat z biura prasowego urzędu.

Zielona Góra też mogłaby na tym skorzystać. Miejsc godnych polecenia turystom u nas nie brakuje. Jednak Tomasz Misiak z magistratu na możliwość przyjazdu do Winnego Grodu piłkarskich kibiców patrzy nieco sceptycznie. - Nie ma co się oszukiwać. Kibic jest wygodny. Większość z nich przyleci na mecze samolotem i to bezpośrednio do miasta, w którym będzie grała ich drużyna. A zmotoryzowani będą raczej korzystać z autostrad - mówi. Ale po chwili dodaje: - No chyba, że trafi się jakiś globtroter, który będzie chciał pozwiedzać, to może zajrzy do Zielonej Góry.

Na zwiększony ruch turystyczny w czasie turnieju liczą także hotelarze. - Już teraz mamy dużą liczbę rezerwacji na ten termin - mówi Ilona Rymaszewska z hotelu DANA. Podobnego zdania jest Urszula Kaczmarek z hotelu Leśnego. - Podejrzewam, że będzie zwiększony ruch w czasie Euro. Już od początku roku mamy rezerwacje miejsc w naszym hotelu - mówi.
Nawet jeżeli niewielu kibiców zdecyduje się odwiedzić miasto, to pozostają jeszcze "zwykli" turyści. Ci przecież odwiedzają Zieloną Górę każdego roku. - W 2011 roku punkt informacji turystycznej odwiedziło ponad 13 tys. polskich turystów i prawie 4 tys. gości z zagranicy - wylicza Hubert Małyszczyk z Polsko-Niemieckiego Centrum Promocji i Informacji Turystycznej. Najwięcej turystów, co nie powinno dziwić, przyjeżdża do Zielonej Góry w czasie Winobrania. - Wówczas jest największe obłożenie miejsc noclegowych. Turyści korzystają nawet z akademików Uniwersytetu Zielonogórskiego - mówi H. Małyszczyk.

To jak zatem wygląda baza noclegowa w Grodzie Bachusa? Okazuje się, że całkiem nieźle. W mieście mamy łącznie 11 hoteli i około 20 innych obiektów oferujących noclegi, w tym pensjonaty. Co prawda żaden z hoteli nie może pochwalić się pięcioma gwiazdkami, ale są w mieście dwa czterogwiazdkowe i aż cztery mające przy nazwie trzy gwiazdki. Jedne nęcą gości lokalizacją na obrzeżach miasta, a inne wprost przeciwnie - podkreślają fakt, że są położone w ścisłym centrum. Strzeżony parking pod hotelem to właściwie standard. Teraz w ofercie pojawiają się spa, fitness czy siłownia.
Kogo jednak hotelowe luksusy nie interesują lub po prostu chce wydać więcej pieniędzy na pamiątki z Zielonej Góry, może skorzystać z oferty pensjonatów lub pokoi gościnnych. Tych w mieście również nie brakuje. - Standard mamy hotelowy, ale ceny niższe - śmieje się Elżbieta Klempka, właścicielka Pokoi Gościnnych B&B. Jak mówi, sporo turystów wybiera miejsca podobne do tego jej, ponieważ czują się mniej anonimowo niż w hotelu. - Mam takich turystów, którzy do nas wracają, bo przy okazji każdej wizyty odkrywają w mieście coś nowego - mówi. W niektórych pensjonatach można liczyć na podobne atrakcje jak w hotelach. A nawet spotkać osoby znane z ekranów kinowych i telewizyjnych. - Wiem, że nocował u nas Mateusz Damięcki - mówi Natalia Pajser z pensjonatu Fitness&SPA Gregor.
Jeżeli ktoś ceni sobie intymność i niezależność, może wybrać nocleg w apartamencie usytuowanym w kamienicy w centrum miasta. - Wygoda i - wiadomo - jest to tańszy nocleg niż w hotelu - mówi właściciel jednego z apartamentów. Coraz częściej turyści mogą też znaleźć oferty mieszkań, których właściciele decydują się na ich wynajem. - Nie narzekam na liczbę gości - mówi Mariola Libera, wynajmująca kawalerkę. - Ogłaszam się w internecie. A zdjęcia zwiększyły zainteresowanie moją ofertę.

Swoją ofertę dla turystów mają też domy studenckie i internat Lubuskiej Wojewódzkiej Komendy OHP. - Jeżeli chodzi o turystów, to przyjeżdżają do nas głównie zorganizowane grupy - mówi kierownik internatu Grzegorz Pawlak. - Zdarzają się też goście z zagranicy. Była u nas grupa młodzieży z Niemiec, która brała udział w projekcie unijnym i Holendrzy, którzy trenowali na torze kartingowym - dodaje.
Oferty noclegów w Zielonej Górze można bez problemu znaleźć w internecie. Zapytać o nie można też w informacji turystycznej.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska