Czy kierownik filii Zielonogórskiego Ośrodka Kultury w Starym Kisielinie straci stanowisko?

Jak napisała w piśmie do prezydenta miasta, Janusza Kubickiego, sołtys Starego Kisielina Irena Przybyłek - na spotkaniu Rady Sołeckiej 6 lutego 2020 r. radny Mariusz Rosik w obecności dziewięciu osób powiedział, że „ta pani od 1 marca już tu pracować nie będzie”. Chodzi o kierownik filii Zielonogórskiego Domu Kultury, Darię Landzwojczak – Sobiech.

I rozpętała się burza. Pani kierownik została tą informacją zaskoczona. Nikt oficjalnie z nią na ten temat nie rozmawiał. Mieszkańcy Starego Kisielina jednak się podzielili. Jedni w obronie pani kierownik zbierają podpisy (sześć stron), piszą pisma do prezydenta miasta. I wychwalą kierowniczkę, udowadniając, że to właściwa osoba na tym stanowisku. Inni przeciwnie, twierdzą, że z tą panią trudno o współpracę.

Filia Zielonogórskiego Ośrodka Kultury znajduje się w pałacu w Starym Kisielinie. Powołano ją do życia w 2018 roku. Pałac jak i park zostały wyremontowane za unijne pieniądze. Wcześniej – po wyprowadzce z niego Archiwum Państwowego - przez kilka lat zabytek stał pusty. Miasto ogłosiło konkurs na kierownika stworzonej kulturalnej placówki, która miała wejść w skład ZOK-u. W pałacu na górze jest też przedszkole dla około stu dzieci, a na dole także filia biblioteki.

Konkurs wygrała Daria Landzwojczak – Sobiech, mieszkanka gminy Zabór, organizatorka różnych imprez. Od 1,5 roku kieruje placówką w Starym Kisielinie. Nie wszyscy ten czas oceniają pozytywnie. Przedstawiciele Stowarzyszenia Przyjaciół Kisielina czy szkoły uznali, że współpraca z kierowniczką nie układa się tak, jak by sobie tego życzyli. Choć próbowali się w tej sprawie dogadać i jak mówią, dali pani Darię szansę, ale z niej nie skorzystała.

Jak mówi radny miejski i członek Stowarzyszenia Przyjaciół Kisielina Mariusz Rosik, mieszkańcy dali na remont pałacu 950 tys. zł. Obiecano im, że stowarzyszenie i inne organizacje będą mogły korzystać z pomieszczeń domu kultury. Jednak ich zdaniem, jest to ograniczane. Placówka miała służyć mieszkańcom i pełnić też rolę wiejskiej świetlicy. A tak – zdaniem części mieszkańców – nie jest.
Padają też inne argumenty dotyczące współpracy filii ze szkołą czy związane z godzinami pracy. Słychać głosy, że filia ZOK to nie muzeum, a tak jest czasem traktowana...

Ci, którzy bronią pani kierownik, podkreślają, że w pałacu przez 1,5 roku zorganizowano kilkadziesiąt imprez.

- Poszłam raz i byłam zaskoczona organizacją. Wspaniała. Nie znałam w ogóle pani kierownik. Witała wszystkich z uśmiechem i przyjaźnią – opowiada Antonina Ambrożewicz-Sawczuk z Raculi, przedstawicielka stowarzyszenia My Zielonogórzanie. – Potem byłam na kilku innych wydarzeniach, widziałam, jak wspaniale się ludzie bawią i jak wychwalają panią kierownik. Nie rozumiem więc decyzji, związanych z jej osobą.

Sama pani kierownik komentować sytuacji nie chce. Bo jak mówi, oficjalnie nie wie, o co w tym wszystkim chodzi. Zdziwiła się, gdy od mieszkańców dowiedziała się, że „już tu nie pracuje” i jeszcze bardziej, gdy tyle osób i stowarzyszeń stanęło w jej obronie.
Pytamy prezydenta Janusza Kubickiego o sprawę. Mówi, że nie jest zorientowany. Dyrektor departamentu edukacji i spraw społecznych Wioleta Haręźlak (jest na zwolnieniu), odsyła do dyrektor Zielonogórskiego Ośrodka Kultury Agaty Miedzińskiej.
- Na tę chwilę mogę powiedzieć jedynie, że w ZOK-u będą zmiany i szykuje się reorganizacja. Na czym dokładnie będzie ona polegać, za wcześnie o tym mówić. Trwają ustalenia – mówi A. Miedzińska.
Placówce przybędą nowe zadania...

Tymczasem w placówce odbyła się kontrola sanepidu. Teraz będzie ona – jak wszystkie domy kultury – zamknięta.
A do prezydenta miasta stowarzyszenia ślą pisma. Między innymi od rady sołeckiej. Czytamy w nim m.in. „Jako Rada Sołecka nie zgadzamy się z tym.

Panie Prezydencie, nasza Rada Sołecka została wybrana demokratycznie i w imieniu mieszkańców Starego Kisielina – jeszcze raz dziękujemy za nasz ośrodek kultury i panią kierownik”.

Brydżowy Klub Seniora IMPAS, którego spotkania odbywają się co tydzień w godzinach 13.00 – 19.00 też wystosował pismo do prezydenta. Czytamy w nim m.in. „Pragniemy wyrazić ogromne uznanie dla pani Kierownik tej placówki – Pani Darii Landzwojczak – Sobiech, która tworzy to miejsce i cudowny klimat, umożliwiając naszym graczom udział w rozgrywkach brydżowych w miłej atmosferze oraz udział w przeróżnych, kulturalnych wydarzeniach, odbywających się w pałacu i parku pałacowym”.

Pismo wystosował także Teatr Zza boru. Czytamy w nim m.in. „Z radością i nadzieją przyjęliśmy mianowanie pani Darii, którą znaliśmy wcześniej z licznych inicjatyw kulturalnych, organizowanych na terenie gminy Zabór (w Przytoku) – osobą, kierującą nowo powołaną do życia po gruntownym remoncie placówką kulturalną w kisielińskim Pałacu. Nie zawiedliśmy się, od pierwszych dni jej działalności do dziś nasza współpraca przebiega niezwykle owocnie, w atmosferze pełnej życzliwości i otwartości na inicjatywy oraz projekty artystyczne, podejmowane przez panią Darię Landzwojczak wspólnie z naszym zespołem. Wyraża się to nie tylko w profesjonalnie zorganizowanych przez nią występach Teatru Zza boru z kolejnymi premierami, ale także w planach powołania w Kisielinie z naszym udziałem „pałacowej” grupy teatralnej, działalności edukacyjnej czy uczestnictwa/współorganizacji innych obywających się w Pałacu wydarzeń.

Jako aktywni uczestnicy wielu organizowanych przez filię ZOK w Kisielinie imprez od samego początku jesteśmy pod wielkim wrażeniem ich obfitości w kalendarzu, ale także ich wysokiego poziomu artystycznego. Odwiedzając z naszymi spektaklami wiele ośrodków kultury w naszym regionie dostrzeganym iż liczba i jakość inicjatyw filii ZOK w Starym Kisielinie niemal dorównuje działalności niejednego gminnego czy miejskiego centrum kultury, zatrudniającego wielu pracowników i obficie dotowanego przez władze samorządowe. Aż nie chce się wierzyć, że dokonuję tego wszystkiego jedna osoba przy tak niezwykle skromnym budżecie.
Gratulujemy Panu Prezydentowi tak trafnej decyzji kadrowej i jednocześnie wnioskujemy o znaczne zwiększenie dotacji miejskiej do działań merytorycznych filii ZOK w Starym Kisielinie, która – dzięki pomysłowości, talentowi menadżerskiemu i ofiarności Darii Landzwojczak – w tak krótkim okresie zjednała sobie nie tylko liczne i wierne grono lokalnych uczestników, ale i gości z kraju i zagranicy”.

Zielonogórskie Towarzystwo Fotograficzne napisało m.in. „Szanowny Panie Prezydencie, jesteśmy Zielonogórskim Towarzystwem Fotograficznym, które od ponad 5 lat zrzesza prawie 60 pasjonatów i sympatyków fotografii w Zielonej Górze. Ostatnio dotarły do nas niepokojące wiadomości o tym, że ma nastąpić zmiana obecnej kierowniczki filii ZOK w Starym Kisielinie – pani Darii Landzwojczak-Sobiech. Odkąd w zeszłym roku nawiązaliśmy współpracę z Panią Darią, okazała nam ogromną pomoc szczególnie przy organizacji pleneru fotograficznego pt. „Dzielnice Zielonej Góry” współfinansowanego przez Urząd Miasta.

Ponadto dzięki Pani Darii udało się zorganizować wystawę z tego projektu na terenie pałacu uwiecznioną uroczystym wernisażem. Pani Kierownik dała się poznać jako świetny organizator zaskakując nas co krok swoją kreatywnością. Wspólnie planowaliśmy już nowe przedsięwzięcia fotograficzne na najbliższe miesiące. Uważamy, że Pani Daria przez swoje zaangażowanie, pracowitość i otwartość na współpracę jest jak najbardziej odpowiednią osobą na piastowanym stanowisku. W imieniu wszystkich członków Zielonogórskiego Towarzystwa Fotograficznego zwracamy się z gorącą prośbą o nieodwoływanie Pani Darii Landzwojczak-Sobiech ze stanowiska kierownika filii Zielonogórskiego Ośrodka Kultury w Starym Kisielinie.”

Do tematu będziemy wracać.

ZOBACZ TEŻ

ARTYSTYCZNE OBLICZE NAUCZYCIELI

POLECAMY TEŻ

GONDOLE, WIEŻA WIDOKOWA

Pies Zdzisław wraz ze swoim właścicielem Wojciechem Kozłowskim, dyrektorem Galerii BWA w Zielonej Górze – będą gośćmi Dzień Dobry TVN: