Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy komórka to dobry prezent na pierwszą komunię?

Jakub Pikulik 0 95 722 57 72 [email protected]
Maluchy powinny wiedzieć, komu mogą, a komu nie powinny odpowiadać na wiadomości sms
Maluchy powinny wiedzieć, komu mogą, a komu nie powinny odpowiadać na wiadomości sms fot. Jakub Pikulik
Kiedyś były zegarki i rowery. Teraz jednymi z najbardziej ekstremalnych prezentów pierwszokomunijnych są... operacje plastyczne. Coraz częściej zdarza się jednak, że dziewięciolatki otrzymują na komunię telefony.

- Pomysł jest niezbyt trafiony. Człowiek w tym wieku nie jest chyba jeszcze gotowy na posiadanie telefonu i praktycznie nieograniczony kontakt z innymi ludźmi - zastanawia się Agnieszka Fedorkowska, młoda gorzowianka, która pierwszą komunię obchodziła dziesięć lat temu.
Po chwili zastanowienia przyznaje jednak, że komputery, z którymi praktycznie każdy maluch jest za pan brat, dają dokładnie takie same, jeśli nie większe możliwości. - To naprawdę spory dylemat - przyznaje w końcu dziewczyna.

Komórki w rękach dzieci mogą być jednak naprawdę niebezpieczne. Przykład to chociażby robienie sobie żartów i dzwonienie pod numery alarmowe. Nigdy nie wiadomo też, kto i w jakim celu może się próbować skontaktować z naszym dzieckiem.

- Mój syn chodzi do pierwszej klasy i już dawno dostał telefon. Ale tylko po to, żeby nauczyć się jego obsługi. Czasem zadzwoni do cioci czy do dziadków. Na pewno przyda mu się to w przyszłości. Nie daj boże, żeby wyszedł z nim na dwór, albo do szkoły. Na to ma kategoryczny zakaz - tłumaczy Jaroslaw, ojciec siedmioletniego Bartka.

Fonio dobra rada

TO POWINNO WIEDZIEĆ DZIECKO

1. Dzwoń i trzymaj telefon w bezpiecznym miejscu.
2. Numer 112 może komuś uratować życie, używaj tylko w uzasadnionych sytuacjach.
3. Są miejsca gdzie na telefon nie ma miejsca.
4. Nie wygaduj się do zera.
5. Zanim coś wciśniesz sprawdź co wciskasz.
6. Telefon to nie kumpel. Przyjaźnij się z ludźmi.
7. Nie odpisuj nieznajomym.
8. Twoja komórka to Twoja rozmowa - nie wszyscy wokół musza ją słyszeć.

- Każdy rodzic, który podejmuje decyzję podarowania swojemu dziecku pierwszego telefonu, powinien najpierw odpowiednio je do tego przygotować - uważa Dorota Fronczek, przedstawiciel firmy CenterNet S.A., organizatora akcji Moja Pierwsza Komórka. To ogólnopolski program, który ma uczulić rodziców, ale również dzieci na zagrożenia, jakie płyną z używania przez młodych ludzie telefonów. Tego, jak prawidłowo i bezpiecznie korzystać z telefonu uczy dzieci sympatyczny, zielony stworek o imieniu Fonio.

Rodzice do "komórkowych" prezentów podchodzą różnie. Ale wszyscy są zdania, że takie podarunki należy najpierw konsultować. - Oczywiście, że chciałbym wiedzieć, czy moje dziecko otrzyma w prezencie komórkę - mówi Łukasz, ojciec sześcioletniego Mateusza. - Chociaż jestem zdania, że są bardziej nietrafione i niebezpieczne pomysły na prezent. Niektórzy kupują ośmiolatkom quady, a to już chyba dużo większe przegięcie, niż komórka - wyznaje nasz rozmówca.

Telefon to nie kumpel

Jeśli już zdecydujemy się podarować naszej pociesze telefon, to musimy pamiętać o przekazaniu kilku podstawowych zasad używania komórki. Przede wszystkim chodzi o to, żeby używać telefonu i trzymać go w bezpiecznym miejscu. Często komórki to prawdziwe cacka, warte kilkaset złotych. Jedna z podstawowych zasad to nauczenie dziecka korzystania z numeru 112. Może on uratować komuś życie, ale nie może stać się powodem do głupich żartów.

Dziecko nie powinno odpisywać na sms przysłane przez nieznajomych i powinno sprawdzać, jakie klawisze wciska i komu wysyła napisaną przez siebie wiadomość. Trzeba też uczulić maluchy, że są takie miejsca, w których z telefonu nie powinno się korzystać.

No i ostatnia, bardzo ważna, jeśli nie najważniejsza sprawa. Telefon nie powinien zastępować bezpośredniego kontaktu z rówieśnikami. A o to w erze wszechobecnej globalizacji i kontaktu właśnie za pośrednictwem komórek i internetu może być szczególnie trudno.

- Kiedy byłem dzieckiem wszystkie sprawy załatwialiśmy między sobą na podwórku. Teraz jest gadu-gadu, skype, czaty, komórki... przykro się robi, kiedy dzieciaki przestają ze sobą rozmawiać i przerzucają się w świat wirtualny. Czy naprawdę właśnie tak ma wyglądać postęp? - zastanawia się Tomasz, 48-letni mieszkaniec Gorzowa.

A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czekamy na Wasze opinie na Forum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska