Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy na wały przeciwpowodziowe powrócą strażnicy?

Michał Szczęch [email protected]
- Wałowi powinni wrócić na swoje stanowiska - przekonuje radny sejmiku wojewódzkiego Leszek Turczyniak
- Wałowi powinni wrócić na swoje stanowiska - przekonuje radny sejmiku wojewódzkiego Leszek Turczyniak fot. Mariusz Kapała
Pojawił się pomysł, by groble ponownie obstawiać wałowymi. Czy pomogą oni zatrzymać wielką wodę? Zdaniem wielu to przecież relikt z epoki PRL. Jednak, gdy pracowali na wałach, te nie przeciekały, a bobry nie wyrządzały tam szkód.

Zrujnowane wały wołają o pomoc. - Zarastają krzewami i na pewno wymagają szybkich remontów - pisze "mieszkaniec" na forum internetowym "GL". Nie chronią już skutecznie przed powodziami. Są pełne dziur. Stały się enklawą dla bobrów, nornic i kretów, które w takich warunkach czują się znakomicie i niszczą, niszczą, niszczą.... Jednak błędem byłoby obarczać winą zwierzęta. Groble są nieszczelne przez długoletnie zaniedbania, a wylewające rzeki systematycznie podtapiają pola i ludzi.
Leszek Turczyniak, radny sejmiku wojewódzkiego, częściowe rozwiązanie problemu widzi w przywróceniu funkcji wałowego: - Przedstawiłem już taką propozycję. Wniosek przegłosowała wojewódzka komisja rolnictwa. Prace chcemy zlecić bezrobotnym. Usunęliby oni wszystkie krzaki, wykosili trawę. W województwie mamy 800 km nasypów, więc na stałe zatrudniono by 40 ludzi. Otrzymaliby narzędzia i dbali o wały.

Potrzebę realizacji tego planu widać gołym okiem. Groble przeciekają. Idą za tym wielkie koszta dla samorządów i mieszkańców zalewanych terenów. Tylko w ubiegłym roku usuwanie skutków wielkiej wody w całym Lubuskiem musiało objąć 457,3 km rzek i kanałów, 53,2 km wałów i 11 stacji pomp. Dlatego ważne jest odpowiednie dbanie o obiekty zapobiegające zniszczeniom, między innymi właśnie o wały. A okolice Krosna Odrzańskiego i Gubina niszczone są przez powodzie dotkliwie. Przecież płyną tu trzy główne rzeki: Odra, Nysa i Bóbr.
Choć potrzeby finansowe na utrzymanie wojewódzkich rzek kanałów i wałów przeciwpowodziowych są ogromne, to pieniędzy jest coraz mniej. W ubiegłym roku na ten cel przeznaczono 1,79 mln zł (najmniej od 2001 roku).

Skąd wziąć zatem pieniądze na wałowych? Takie przedsięwzięcie to przecież wydatek rzędu nawet trzech milionów złotych. - Jesteśmy na etapie dokładnych wyliczeń - zdradza Janusz Marciniak, kierownik lubuskiego zarządu melioracji. - Pieniądze chcielibyśmy pozyskać od marszałka województwa, czyli z budżetu państwa. Wierzymy, że się uda. To jeden z etapów planu zapobiegania powodziom.
Wałowi to z pewnością przykład trafnej inwestycji. Dawniej to właśnie oni dbali o groble, z wymiernym skutkiem, chroniąc okoliczną ludność przed powodziami. Choć zawód ten ma kilkuwiekową tradycję, obecnie dla wielu z nas jest po prostu reliktem PRL. Większość młodzieży nie słyszała o nim wcale. A przecież tacy strażnicy to część bogatej historii.

Tradycję budowy wałów przeciwpowodziowych i funkcji wałowego przynieśli do Polski już w XIII wieku niemieccy i holenderscy osadnicy oraz Krzyżacy. Wałowi mieszkali w nadrzecznych strażnicach, zaopatrzonych w odpowiednie narzędzia, między innymi w furmanki z nawozem do zalepiania dziur. Dbali o przyrzeczne groble, utrzymując je w dobrej kondycji. Musieli kosić trawę, przeganiać zwierzynę. Każdy odpowiadał za odcinek długości nawet kilkudziesięciu kilometrów. Na wałach grasowało przez to mniej zwierząt, bo nie miały tam dobrego środowiska do życia.
- Dawniej nawet krów nie mogliśmy tam wypasać - opowiadają starsi mieszkańcy Strumienna. - Za wkraczanie na wał groził wysoki mandat od strażnika. We wsiach wały posiadały przejścia. O każde dbała cała miejscowość. To był nasz obowiązek.
Tak było kiedyś. Ćwierć wieku temu etaty wałowych zostały niestety zlikwidowane

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska