- Obchodzi nas wszystkich co dotyczy Odry! - mówi Janina Filipczak z Klenicy. O trwających od listopada robotach na kilku kilometrach wałów w okolicy Młynkowa słyszeli chyba wszyscy w gminie. Chodzi przecież o ich bezpieczeństwo. Ludzie wiedzą, iż chwilowo zdjęto tzw. koronę wałów. Niebezpieczeństwo "przełamania" przez wodę w tym miejscu zwiększyło się.
- Na jakieś dwa tygodnie roboty na wałach zostały wstrzymane, pogoda była fatalna, samochody nie dawały rady jeździć w tym błocie - opowiada Mieczysław Mitulski, sołtys Młynkowa i prowadzi nad Odrę, gdzie naprawia się 2,5 km wałów. Pokazuje odłożoną na bok darń zerwaną z korony wałów. Ludzie uważają, iż to osłabia konstrukcję i dlatego boją się, że coś mogłoby się wydarzyć, gdyby woda "ruszyła w górę". Idziemy w błotnistej mazi, żeby dotrzeć do robotników z grodziskiej firmy Fransław, która prowadzi tu roboty.
- Wznowiliśmy prace, ale jesteśmy uzależnieni od pogody - tłumaczy Radosław Łapiński, kierownik robót. - Teraz akurat da się pracować, ale co będzie później...?
Opóźnienie prac i obawy mieszkańców, czy firma wyrobi się z zakończeniem pierwszego etapu naprawy do 28 lutego spowodowały, że wójt Grzegorz Doszel zwołał w pilnym trybie naradę. Zaprosił inwestorów, czyli Lubuski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, ochronę środowiska z Gorzowa, straż pożarną, powiat, wykonawcę robót.
- Naprawa wałów została rozbita na dwa okresy: od listopada 2010 r. do 28 lutego i drugi po 15 października - tłumaczy wójt. - Podział robót na te dwa okresy wynika z tego, że dolina Odry, jako strefa Natura 2000, podlega ochronie przyrodniczej. Od marca zaczynają się lęgi ptaków i dlatego całe lato nie wolno wykonywać żadnych prac.
- Nie mam nic przeciw ptaszkom, ale to przesada przerywać robotę z powodu terminów lęgowych; to już ludzie się nie liczą?! - pyta sołtys Mitulski idąc wzdłuż wałów. - Patrz pan, widać tu gdzieś gniazda?
Jednak niezamierzone opóźnienia na wałach wywołują obawy ludzi. - Pamiętam powódź, byłam na wałach, myślałam, że umrę ze strachu - wspomina J. Filipczak. Dlatego podczas spotkania u wójta wszyscy uczestnicy narady zgodzili się co do konieczności kontynuowania robót na wałach.
- Słyszałem o tym, to dobry pomysł, czekam na decyzję - sugeruje kierownik Łapiński i dodaje: - Jesteśmy w gotowi jednym ciągiem gdzieś do sierpnia zakończyć całą robotę na wałach.
Teraz decyzja należy do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gorzowie, do którego od inwestora, czyli "Melioracji", poszło podanie o przesunięcie terminu.
- Jeśli przyjdą dokumenty wówczas będziemy rozmawiać - mówi dyr. Jan Rydzanicz. Przekazuje przy tym, iż przeprowadzana jest też analiza ornitologiczna i po zapoznaniu się z nią zostanie podjęta decyzja uwzględniająca interes wszystkich stron.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?