Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy nasze ogrody sabotują naturę? Słów kilka o roślinach inwazyjnych

Materiał powstał prze współpracy z RDLP w Zielonej Górze
Masz dom z ogrodem? Albo może działkę w otoczeniu lasów? To uważaj, co na niej sadzisz. Być może niechcący przyczyniasz się do zaniku cennych, rodzimych gatunków roślin i zwierząt. Polskie lasy, łąki i torfowiska zarastają przedstawicielami setek gatunków roślin, których w zamyśle natury wcale nie miało tu być.

Gatunki roślin i zwierząt, które przez tysiąclecia przypisane były do swoich pierwotnych stanowisk, wraz z człowiekiem zaczęły swą podróż przez oceany i kontynenty. Na dwory królewskie przywożono okazy egzotycznych roślin, a w workach nasion zbóż przemycały się rosnące wśród nich chwasty. Niektóre z nich nie polubiły naszego klimatu, inne zadomowiły się, nie czyniąc jednak przy tym większych szkód, a nawet wnosząc pewną wartość. Na liście gatunków obcych znajdujemy rośliny, które na dobre wrosły w polski krajobraz i aż dziwne się wydaje, że nie rosną tu od zawsze: chaber bławatek, kąkol, róża pomarszczona, z której płatków wytwarza się aromatyczną konfiturę, a nawet robinia akacjowa, zwana potocznie akacją. W bazie gatunków obcych znajdziemy ponad półtora tysiąca nazw, z czego blisko tysiąc dotyczy roślin. Czy oznacza to tak ważną bioróżnorodność? Nie zawsze.

Gatunki obce wypierają rodzime

Są wśród roślin takie gatunki, które dla lokalnej przyrody stanowią istotne zagrożenie. To tzw. rośliny inwazyjne:

– Prawie wszystkie inwazyjne gatunki obce (tzw. IGO) zostały świadomie sprowadzone przez człowieka – stwierdza dr inż. Marek Maciantowicz, specjalista ds. ochrony przyrody w zielonogórskiej dyrekcji Lasów Państwowych.

– Pochodzące z Kaukazu, niezwykle niebezpieczne gatunki barszczy: Sosnowskiego i Mantegazziego zaczęto sprowadzać do Polski już od końca lat 50. XX wieku do PGR-ów jako surowiec na kiszonkę dla bydła, które jednak wcale nie chciało jej jeść. Robinie akacjowe sadzone na ubogich glebach jako źródło twardego drewna i pożytku dla pszczół, towarzyszyły przed wojną uprawie winorośli, Zdecydowana większość gatunków inwazyjnych uprawiana była i jest ze względu na walory dekoracyjne i użytkowe. Niestety z ogrodów i parków część z nich przenosi się do lasów, na łąki i linie brzegowe rzek, gdzie rozpoczynają inwazję. – tłumaczy specjalista.

Są w stanie zadusić niemal każdą roślinę, która stanie im na drodze, czy wplącze się w kłącza. Podobnie dzieje się w lasach, tyle, że tutaj rolę agresorów pełnią...

Rośliny ozdobne z parków i ogrodów.

Z parków do lasów zawędrował klon jesionolistny, bożodrzew gruczołowaty, sumak octowiec, czy wyjątkowo inwazyjne rdestowce. Jak radzą sobie z nimi leśnicy?

– Są gatunki, które mają duże znaczenie gospodarczej jak robinia akacjowa – roślina miododajna i o cenionym drewnie. Wpływa ona jednak na zubożenie różnorodności biologicznej, więc nie pozwalamy się jej rozprzestrzeniać i trzymamy w ryzach, ale nie staramy się zlikwidować jej całkowicie. Inaczej rzecz się ma z niezwykle inwazyjnym bożodrzewem gruczołowatym, który ma być poddany eliminacji, zgodnie z projektem rozporządzenia Rady Ministów ws. gatunków inwazyjnych. – Tłumaczy Marek Maciantowicz.

Nasz rozmówca wskazuje na konkretne przykłady miejsc, w których obce rośliny inwazyjne w wyraźny sposób szkodzą rodzimej przyrodzie:

– W Borach Dolnośląskich mamy obszary, gdzie inwazyjna tawuła kutnerowata, wkracza na torfowiska. Zarasta je całkowicie, a wraz z nimi ostatnie siedliska głuszca i cietrzewia, a także cennych roślin bagiennych i torfowiskowych, jak bardzo rzadko występujących storczyków. Tawuła wkraczając, opanowuje wszystko – relacjonuje leśnik.

Kolejny przykład dotyczy rdestowców, opanowujących linie brzegowe rzek, jak choćby Lubszy, Nysy Łużyckiej i Bobru. Rośliny te porastają teren tak gęsto, że nie ma szans przebić się przez nie żadna inna roślina. Zacieniają ziemię całkowicie, zagarniając dla siebie przestrzeń, słońce, zapasy wody. Ważne ekologicznie nieużytki zarastają niebezpieczne, parzące barszcze, a światłolubne murawy kserotermiczne zarastają robinie akacjowe. I nie chodzi tylko o rośliny.

Gdy zginą owady...

Ma to też znaczenie dla rozwoju zamieszkujących te tereny owadów. Zanik siedlisk niektórych gatunków roślin, redukuje liczbę żerujących na nich owadów, zarówno tych zapylających jak i drapieżnych.

– Ograniczenie bioróżnorodności będzie miało znaczenie dla środowiska, rolnictwa, dla człowieka. Kiedy zginą owady drapieżne, mogą rozwijać się owady, które niszczą plony, a zanik owadów zapylających to prosta ścieżka do końca cywilizacji.

– kwituje Marek Maciantowicz i dodaje, że ocieplenie klimatu powoduje przetrwanie gatunków obcych, które normalnie zostałyby zabite przez niskie temperatury.

A ty? Sprzyjasz inwazji?

Warto się zastanowić, czy przypadkiem sami nie bywamy przyrodniczymi sabotażystami. Bo cóż oznacza „gatunek łatwy w uprawie”? Ni mniej, ni więcej tylko to, że łatwo adaptuje się do naszych warunków klimatycznych, nie potrzebując szczególnych zabiegów pielęgnacyjnych. Jeśli więc rośnie po prostu wsadzony w ziemię, to co mu za różnica, czy robi to w ogrodzie lub parku, czy poza nim? Może więc warto przemyśleć, jakie gatunki wprowadzamy do ogrodu?

Dasz wiarę, że wśród niosących śmiertelne zagrożenie rodzimym gatunkom roślin są nie tylko popularne rdestowce, ale i wdzięczne rudbekie, złocista nawłoć, wielobarwny łubin, czy niecierpek gruczołowaty? Obca jest też trująca naparstnica, którą spotkać można choćby w Karkonoszach. Pełną listę gatunków obcych, w tym inwazyjnych znajdziesz w opracowaniu pt. „Rośliny obcego pochodzenia w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem gatunków inwazyjnych”, a wiele podpowiedzi dotyczących zamiany w kompozycjach ogrodowych, roślinnych agresorów na wdzięczne gatunki rodzime zawiera poradnik opracowany przez Parki Krajobrazowe: „Zamień nawłocie na malwy przy płocie”. Polecamy lekturę!

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Zielonej Górze Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska