- Zdaniem posłanki Anity Kucharskiej-Dziedzic, kuratoria w Polsce mają nakazywać dyrektorom szkół zbieranie danych o pozalekcyjnej działalności nauczycieli i uczniów.
- Kontrola poselska w Kuratorium Oświaty w Gorzowie ma związek m.in. z wpisem Ministerstwa Edukacji Narodowej na Twitterze.
- Anita Kucharska-Dziedzic opublikowała też pismo, jakie kurator miała wysłać do ministra edukacji narodowej.
- Domagam się udostępnienia mi całej korespondencji pomiędzy kuratorium oświaty a Ministerstwem Edukacji Narodowej. Domagam się też udostępnienia korespondencji pomiędzy kuratorium a dyrektorami szkół. Chodzi mi o okres od dnia decyzji quasi Trybunału Konstytucyjnego do dzisiaj - mówiła w środowe popołudnie w Gorzowie Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Lewicy. Wraz z kilkuosobową grupą, która na co dzień protestuje przeciwko decyzji Trybunału w sprawie aborcji, przyszła do Kuratorium Oświaty w Gorzowie, by przeprowadzić kontrolę poselską.
Posłanka: dyrektorzy jak inspektorzy z PRL-u
Zdaniem posłanki, kuratoria w Polsce mają nakazywać dyrektorom szkół zbieranie danych o pozalekcyjnej działalności nauczycieli i uczniów. Lewica miała już odebrać kilkanaście zgłoszeń dotyczących takich przypadków w Lubuskiem.
- Jeśli wychodzą takie polecenia, to jest to robienie z dyrektorów szkół inspektorów politycznych na wzór tego, co było w PRL-u. Nauczycielom i uczniom grozi się jakimiś nieokreślonymi postępowaniami dyscyplinarnymi w związku z tym, co robią prywatnie - mówiła w środę posłanka Lewicy.
Kontrola poselska ma związek m.in. z wpisem Ministerstwa Edukacji Narodowej na Twitterze. W nocy z 2 na 3 listopada pojawił się tam wpis: „Jeśli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nim udział, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem”.
Kuratorium: Nie robimy żadnych list
Przed kuratorium oprócz Kucharskiej-Dziedzic była też posłanka Koalicji Obywatelskiej Krystyna Sibińska oraz Barbara Zajbert, szefowa Związku Nauczycielstwa Polskiego w Gorzowie. Nie damy się zastraszyć! - mówiła GL Zajbert.
O sprawę jeszcze przed kontrolą poselską zapytaliśmy lubuskiego kuratora oświaty Ewę Rawę. Krótko i stanowczo powiedziała: - Kuratorium nie tworzy żadnej listy protestujących nauczycieli.
Po wizycie w kuratorium A. Kucharska-Dziedzic opublikowała w mediach społecznościowych relację z kontroli poselskiej.
- Co mogę powiedzieć? Że jest w naszym województwie tylko jeden dyrektor, który donosi na swoich uczniów, że brali udział w demonstracjach. jest to dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego w Zielonej Górze - Zbigniew Kościk (radny Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku wojewódzkim). Jest także jeden samorządowiec, który doniósł telefonicznie do pani kurator, że w demonstracji wzięła udział dyrektor jednej ze szkół. To burmistrzyni Dobiegniewa - Sylwia Łaźniewska - relacjonowała w filmiku na Facebooku Kucharska-Dziedzic.
- Pani kurator poinformowała dalej nie tylko ministerstwo oświaty, ale także wojewodę lubuskiego, przeprowadziła rozmowę dyscyplinującą z panią dyrektor szkoły, zażądała, aby w formie pisemnej wyjaśniła okoliczności swojego udziału w manifestacji, przeprowadziła szereg rozmów telefonicznych, zweryfikowała wpisy i materiały filmowe umieszczone na portalach społecznościowych. Jak państwo widzicie, kuratorzy śledzą w sieci pracowników szkół i nauczycieli. Myślę, że więcej tego przypadków zachowań, które wskazują, że rzeczywiście żyjemy w państwie permanentnej inwigilacji obywateli nie będzie - zakończyła relację wideo posłanka Lewicy.
Czego dowiedziała się posłanka?
Kucharska-Dziedzic opublikowała też pismo, jakie kurator miała wysłać do ministra edukacji narodowej. Opisuje ono sytuację z Dobiegniewa. Kończy się zdaniami: „Pozyskane przeze mnie informacje nie pozwalają na udzielenie jednoznacznej wypowiedzi na pytanie, czy pani dyrektor podczas manifestacji zachowywała się w sposób wulgarny lub agresywny. Zapewniam pana ministra, że w ramach przysługujących mi uprawnień wynikających ze sprawowanego nadzoru pedagogicznego, mam zamiar reagować szybko i stanowczo na wszelkie sygnały świadczące o niewłaściwych zachowaniach nauczycieli”.
Pod pismem jest nazwisko kurator oświaty, nie ma jednak podpisu. Chcąc zweryfikować autentyczność tego dokumentu, próbowaliśmy skontaktować się z kurator Ewą Rawą, m.in. wysłaliśmy sms-a. Czekamy na odpowiedź.
Po relacji poseł Kucharskiej-Dziedzic głos zabrała burmistrz Dobiegniewa.
„Informuję, że na prośbę pani kurator składałam wyjaśnienia dotyczące udziału dyrektora Gminnego Zespołu Szkół w manifestacji 26 października 2020 r. O udziale tym kuratorium powiadomione zostało przez mieszkańców Dobiegniewa prawdopodobnie bezpośrednio po manifestacji, gdyż o wyjaśnienia pani kurator prosiła mnie rano dnia następnego”. Burmistrz zapowiedziała przy okazji, że wystąpi do poseł o sprostowanie.
Czytaj również:Protest w Gorzowie. 30 października gorzowianie znów protestowali przeciwko władzy
WIDEO: "Przestaniemy dopiero wtedy, gdy ten straszny reżim upadnie". Kolejny wieczór protestów przeciw werdyktowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?