Po zmianach gospodarczych i zjednoczeniu Niemiec na pustym polu przy moście granicznym w Łęknicy ludzie z całego regionu zaczęli błyskawicznie stawiać pawilony handlowe. Niemcy ze wschodu, po obaleniu Muru Berlińskiego dostali do ręki zachodnie marki i ruszyli na zakupy tańszych towarów po polskiej stronie. W latach 90. na bazarze pracowało już ponad półtora tysiąca handlowców. Ruch samochodów na przejściu granicznym i w mieście był wtedy ogromny.
I właśnie blisko 20 lat temu powstała koncepcja budowy obwodnicy, która miałaby odciążyć miasto. Zainteresowani nią byli także Niemcy, którzy chcieli wyeliminować korki po swojej stronie granicy - w Bad Muskau. Rozmowy, opracowanie projektu i przygotowanie całej inwestycji szły jednak bardzo opornie. Aż wreszcie, w tym roku, obwodnicę wraz z nowym mostem na Nysie Łużyckiej wybudowano kosztem 70 milionów złotych. - Ta inwestycja jest spóźniona, co najmniej o 15 lat - uważa burmistrz Łęknicy Jan Bieniasz. - Była niezbędna wtedy, kiedy miasto było oblężone przez samochody, a na przejściu granicznym były kilometrowe korki. Dziś już nie ma u nas takiego ruchu.
Jadąc nową obwodnicą od strony Żar, już na Łęknicy będzie można skręcić w lewo i dojechać aż do Krauschwitz. Tak samo w odwrotnym kierunku. Wielu handlowców obawia się, że po otwarciu obwodnicy ucieknie im sporo klientów. - To możliwe. I tak już mamy wiele mniej klientów, niż przed laty - opowiada pani Sylwia, która sprzedaje firanki. - Jeżeli zamkną obecne przejście graniczne, to już mało kto zrobi u nas zakupy. Jedynie mieszkańcy Bad Muskau przyjdą pewnie na piechotę.
- Trudno dziś wypowiadać się w sprawie obwodnicy - mówi Janusz Chmiel, właściciel stoiska gastronomicznego. - Jest za dużo niewiadomych. Choć wydaje mi się, że ruch na bazarze się nie zmniejszy. Problem powstanie dopiero wtedy, gdy zamkną most dla samochodów. Wtedy na pewno klientów będzie u nas znacznie mniej.
- Nie sądzę, żeby liczba klientów na bazarze zmniejszyła się po otwarciu obwodnicy - uważa Andrzej Walter, kierownik bazaru. - Spadek obrotów mogą spowodować natomiast rosnące ceny żywności w Polsce. W konsekwencji handel w Łęknicy może okazać się nieopłacalny.
Handlowcy z bazaru słyszeli, że niemieckie gazety pisały o pomysłach zamknięcia mostu przy bazarze dla samochodów, gdy tylko otwarta zostanie obwodnica. - Nic mi nie wiadomo na ten temat - zapewnia burmistrz Jan Bieniasz. - Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami Bad Muskau. Nic takiego nam nie zgłaszali. Wiemy natomiast, że po drugiej stronie mostu, w miejscu dzisiejszych wysepek Niemcy chcą zbudować rondo. Ale o zamknięcie mostu dla samochodów nikt nam nic nie mówił.
Byliśmy na bazarze w czwartek. Ruch był spory. Wśród kupujących nie widać Polaków, są tylko Niemcy. Oglądają, pytają. Robią też zakupy. - Niemcy przyzwyczaili się do tego, że ceny u nas są raczej stałe i jeżeli coś kosztowało na przykład 15 euro, to są zdziwieni, że któregoś dnia cena wzrosła do 17 euro. Rosną ceny hurtowe i to może nas doprowadzić do plajty, bo handel przestanie się opłacać - dodaje Edyta, jedna z ekspedientek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?