Czy pałac w Wiejcach zostanie jedynym w Lubuskiem zapleczem dla mistrzostw Europy w piłce nożnej?

- Tędy przewija się masa turystów z Poznania, Wrocławia i innych miast. Przyjeżdżają, bo to już skraj Puszczy Noteckiej, spokój i cisza, wielu buduje swoje dacze. Tylko ta droga... Jest fatalna i niebezpieczna - tłumaczy sołtys Świniar, który nie potrafi już zliczyć, ile urzędowych pism w tej sprawie wysłał. Jan Klemt, prezes skwierzyńskiego Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości: - Był u nas sam marszałek regionu, obiecywał, że zainteresuje się sprawą, bo mieszkańcy o remont zabiegają już od dobrych kilku lat. Nic z tego.

Drogą wojewódzką 199 jedziemy razem z Klemtem i Januszkiewiczem. O ile ze Skwierzyny do Świniar prowadzi gładki asfalt, o tyle dalej zaczyna się dramatycznie dziurawy bruk. Jest tak wąsko, że kiedy ktoś nadjeżdża z naprzeciwka, trzeba zjechać na piaszczyste, miejscami błotniste pobocze - tak dziurawe, że gdzieniegdzie utonęłoby całe koło. Po kilku kilometrach zamiast bruku pojawia się asfalt, ale miodu nie ma: jest wyboisty, połatany i równie wąski. Jadący z naprzeciwka miniwan na naszych oczach na jednej z nierówności zostaje wybity w górę i niemal wypada z trasy. - Przez trzy lata na drodze wojewódzkiej 199 doszło do sześciu kolizji i jednego wypadku, w którym zostały ranne dwie osoby - mówi Justyna Migdalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Ile samochodów na dziurach zniszczyło swoje resory i podwozia, nikt oczywiście nie wie.

Taką trasą dojeżdżamy do pałacu w Wiejcach. To jedno z ujętych w specjalnym katalogu centrów pobytowych dla ekip Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Malowniczo położony luksusowy ośrodek jest jedynym w Lubuskiem (inny jest w pobliskim Międzychodzie już w Wielkopolsce), gdzie mogą nocować piłkarze lub działacze. - Przedstawiciele UEFA byli zachwyceni pałacem, ale bardzo nie podobała im się wąska i dziurawa droga - mówi Wojciech Czyżewski, specjalista ds. marketingu w pałacu. Chwilę później podpisuje petycję do Sejmiku Lubuskiego o remont feralnej drogi. Stowarzyszenie Klemta chce zebrać podpisy 500 mieszkańców Krobielewka, Świniar i Wiejc.

- Naprawa tej drogi nie jest możliwa z jednego prostego powodu: jeździ po niej za mało samochodów. Remontujemy te odcinki, na których natężenie ruchu wynosi ponad 2 tys. na dobę, a tu przejeżdża dobowo tylko 271 - mówi Ewa Staruch z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. Problem w tym, że dane te pochodzą sprzed pięciu lat! - Nie odpuścimy. Po pierwsze ten odcinek jest niebezpieczny, po drugie niszczy nasze samochody, a po trzecie taka okazja jak Euro może się już nie powtórzyć. Jak nas ocenią goście z zagranicy, dziennikarze, sportowcy, którzy będą się przebijać taką drogą?! - złości się sołtys. Klemt też wkurzony: - Na plakaty i bilbordy promujące siebie władza ma pieniądze.

Inwestycję, którą wyklucza lubuski Zarząd Dróg Wojewódzkich, przeprowadzono jednak na wielkopolskim odcinku tej samej trasy. Od strony Międzychodu droga jest wyremontowana. Tu nikt nie podnosił argumentu, że trasa jest za mało ruchliwa.