Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Paradyż leży w Wielkopolsce?

Krzysztof Fedorowicz 0 68 324 88 19 [email protected]
Aureliusz Goliński (z lewej) ukończył szkołę muzyczną w Zielonej Górze w klasie prof. Stanisława Hajzera. Dziś jest jednym z liderów Arte dei Suonatori. W środę 19 sierpnia poprowadził koncert otwierający festiwal Muzyka w raju.
Aureliusz Goliński (z lewej) ukończył szkołę muzyczną w Zielonej Górze w klasie prof. Stanisława Hajzera. Dziś jest jednym z liderów Arte dei Suonatori. W środę 19 sierpnia poprowadził koncert otwierający festiwal Muzyka w raju. fot. Mariusz Kapała
Na początku XIII wieku cystersom przybyłym nad Paklicę dolina skojarzyła się z rajem. Dziś dawny Paradisus jest rajem muzyki dawnej, do którego pretensje roszczą dwa województwa.

Piątek, 21 sierpnia, kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Marcina na terenie zespołu pocysterskiego w Paradyżu. Jest 18.45, wszystkie miejsca w nawie głównej zajęte. Nie tylko te na zbudowanych w XVIII w. wysokich ławkach kościelnych, przypominających solidne łodzie, ale także te na dostawionych specjalnie na tę okazję współczesnych krzesłach, skąd już nie widać muzyków, którzy zaraz usiądą przy swych instrumentach pod ołtarzem.

Wolne krzesełka są jeszcze w nawach bocznych. Jakieś małżeństwo z trójką dzieci na rękach przenosi kilka i ustawia między wejściem do świątyni a wschodnią nawą - stąd będą widzieli ołtarz i chociaż smyczki skrzypków, gdy te będą wędrowały w górę. Tak, każdy chce widzieć. Bo wykonania utworów doby baroku są pełne ekspresji i tę muzykę słyszymy w pełni, gdy widzimy orkiestrę i solistów.

Jak w lubuskiej kniei

Punktualnie o 19.00 na scenie pojawia się Cezary Zych, dyrektor Arte dei Suonatori, jednego z najlepszych w Europie zespołów specjalizujących się w muzyce dawnej, szef festiwalu Muzyka w raju. Zapowiadając pierwszy koncert, mówi o kompozytorach związanych z obszarem, który dziś nazywamy Ziemią Lubuską. Johann David Heinichen, Georg Philipp Telemann, Johann Georg Pisendel, Jan Dismas Zelenka są kojarzeni z Dreznem, a że pałace słynnych postaci z królewskiego dworu Augusta Mocnego, a potem Augusta III znajdowały się na terenach dzisiejszego Lubuskiego, tu też docierała ta muzyka. Telemann w latach 1705-08 był nawet kapelmistrzem na dworze Promnitzów w Żarach.

Wyobrażacie sobie Heinricha Grafa von Brühla, pierwszego ministra Augusta III, który na zimę przybywa ze swą świtą i orkiestrą do Brodów? Albo Fryderyka Augusta, syna Augusta Mocnego i hrabiny Cosel, generała w armii Augusta III, gdy na sezon polowań zjeżdża do Zaboru? W tej lubuskiej kniei, gdy panowie w towarzystwie sfory psów myśliwskich pędzą na rumakach, roznosi się dźwięk rogu...

Właśnie ten róg - ba, nawet dwa rogi - słyszymy 21 sierpnia A.D. 2009 w paradyskiej świątyni za sprawą Concerto F-Dur na dwa rogi, dwa oboje, skrzypce, flet, fagot, smyczki i basso continuo Heinichena. Ursula Paludan Monberg i Krzysztof Stencel grają na rogach i właśnie ich partie porywają publiczność.

Heinichen zdaje się opisywać lubuską przyrodę - w dużym uproszeniu fagot to czas, gdy dzień budzi się śpiewem ptaków, zaś róg jest uroczysty, ale też pełen radości, a w świątyni grająca na tym instrumencie, pełna ekspresji, temperamentna Monberg zdaje się unosić.

Muzyka świecka, dworska zyskuje tu element sakralny, Dunka zlewa się z głównym obrazem ołtarza (jest za jej plecami), który przedstawia właśnie Wniebowzięcie...

Są ambasadorem Wielkopolski

Takich doznań nie brakuje w Paradyżu od 2003 r., gdy odbyła się pierwsza edycja Muzyki w raju. Nieraz wieczory z muzyką trwają tu nawet pięć-sześć godzin. A w kilkunastominutowych przerwach publiczność udaje się do pomieszczeń klasztornych na kawę i słynny sernik, który znów okazuje się nie tyle strawą dla ciała, co dla ducha.

Lubuszanie powinni być dumni, że festiwal muzyki dawnej w Paradyżu należy do najważniejszych w całej Europie. Cieszy również fakt, że trzon międzynarodowej orkiestry Arte dei Suonatori stanowią osoby wywodzące się z naszego regionu. Ale w Polsce sam średniowieczny klasztor nie zawsze kojarzony jest z Lubuskiem. Jeden z naszych Czytelników mocno się wkurzył, gdy w poznańskiej rozgłośni radiowej usłyszał, że Gościkowo-Paradyż leży w województwie... wielkopolskim.

Skonsternowani są też miłośnicy festiwalu, którzy co roku zjeżdżają tu z kraju i z zagranicy. Bo impreza odbywa się pod patronatem marszałka wielkopolskiego, a patronat naszego marszałka wiąże się z raczej symbolicznym wsparciem.

- Pod patronatem marszałka wielkopolskiego występujemy na całym świecie. Tamtejszy urząd uczynił nas ambasadorem województwa - tłumaczy Zych. - Natomiast jeżeli mielibyśmy pomóc w promocji Lubuskiego, chętnie podejmiemy współpracę z tutejszymi władzami. Pracujemy bardzo intensywnie od 1998 roku i od początku organizujemy festiwal w Paradyżu.

Poważna? Raczej radosna

Tegorocznych koncertów Muzyki w raju wysłuchała Elżbieta Polak, wicemarszałek naszego województwa. - Poruszyła mnie wirtuozeria muzyków w pięknej sceneria kościoła - przyznaje. - Czuję się wyróżniona, że mogłam uczestniczyć w tak wspaniałych koncertach. Muzyka w raju ma niepowtarzalną atmosferę i - co zaskakuje osoby, które nigdy bliżej nie zetknęły się z muzyką baroku - jest ona pełna radości i niekoniecznie poważna.

Czy Arte dei Suonatori może być ambasadorem Lubuskiego? - Taki ambasador bardzo by się przydał - przyznaje z entuzjazmem Polak. - Na pewno warto zastanowić się nad tym, bo orkiestra na tak wysokim poziomie byłaby odpowiednią promocją. W zespole grają profesjonaliści, a sam Paradyż zasługuje przecież na miano marki województwa, jest miejscem rozpoznawalnym.

A może właśnie muzyka dawna będzie taką marką?

Tradycje sięgają u nas czasów średniowiecza. Pod koniec XV w. właśnie nasi augustianie - żagańscy, głogowscy bądź zielonogórscy (ta trzecia możliwość jest najbardziej prawdopodobna) - skompilowali jeden z najważniejszych w Europie zbiorów muzyki religijnej i świeckiej, zwany Glogauer Liederbuch, który dziś przechowywany jest w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska