- Rozpier… bandę, co oni sobie k… myślą! - krzyczał, wymachując rękoma i nie dając się uspokoić. Atakował Bocheńskiego i nieobecnego tam Andrzeja Brachmańskiego, w owym czasie lidera SLD. Powód? W Niemczech Jędrzejczak dowiedział się, że w tygodniu lubuskim na Expo nie ma dnia dla Gorzowa, choć był dla konkurencyjnej Zielonej Góry. To, jak się prezydent zachował w Hanowerze, widziałem osobiście, na własne oczy.
Oto relacja świadka ze spotkania z przedstawicielami tajwańskiego koncernu TPV. Jest rok 2006, kolacja w restauracji Dolce Vita: - Prezydent wypił za dużo. W pewnym momencie podniesionym głosem, waląc pięścią w stół niczym Chruszczow, mówił: co wy mnie tu kur… w ch… robicie, przyjeżdżacie, przyjeżdżacie, jecie ze mną kolacje, a nie inwestujecie!
Mój rozmówca twierdzi, że Pierre Vilatte, francuski konsultant TPV odpowiedzialny za lokalizację fabryki w Europie, był tym załamany. - Mówił, że w sprawach biznesowych był już w wielu miastach na świecie, a nigdzie nie został potraktowany w ten sposób. - twierdzi mój rozmówca. Dotarliśmy do Pierre'a Vilatte'a. W rozmowie przyznał, że prezydent był wtedy "może troszkę pijany", ale w e-mailu się z tego wycofał. Dał też do zrozumienia, że agresywne zachowanie Jędrzejczaka było… uzasadnione.
Reportaż i obszerny wywiad z prezydentem Jędrzejczakiem dzisiaj w papierowym wydaniu "Magazynu GL"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?