Gdy zapytaliśmy prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka o jego największe porażki w mijającej kadencji, odpowiedział bez większego zastanowienia: - Największa to nieumiejętność ułożenia sobie stosunków z mediami i niekończący się konflikt z Radą Miasta. Bez przerwy mamy zatargi. Z mediami sobie nie poradzę, z radą muszę pracować. Dobrze by jednak było, gdybyśmy mogli rozmawiać na argumenty merytoryczne, a nie polityczne.
Jednak na ogół o rajcach wypowiada się bardzo ostro. - Radni mi tylko przeszkadzają - mówił nam ze złością w dniu wmurowania aktu erekcyjnego pod budowę sali koncertowej. A swoją kontrowersyjną filozofię na ten temat wyłożył kiedyś w wywiadzie dla ,,Głosu Gorzowa'': - W miastach wielkości Gorzowa zamiast rady powinno wybierać się siedmioosobowy organ. Przewodniczyłby mu prezydent, członkowie pracowaliby w urzędzie. Obecny system jest niewydolny, bo cała odpowiedzialność i większość decyzji spoczywa na prezydencie, a radni w większości uprawiają własną politykę, która niczemu nie służy.
Bardzo źle, że Jędrzejczak tak się wypowiada o radzie, nie chodzi na sesje. Ale z drugiej strony radni są temu po trosze winni, bo co robią, żeby współrządzić miastem? Pokrzykują na prezydenta, podgryzają i powtarzają, że powinien odejść... Najgorsze jest jednak to, że z tego konfliktu dla nas, gorzowian, nic dobrego nie wynika.
W połowie kończącej się kadencji, analizując stosunki Jędrzejczaka z radnymi, pisałem, że byłoby dobrze, gdyby radni nabrali pokory i pamiętali, jak wielu wyborców reprezentuje prezydent i że według prawa powinni go przede wszystkim kontrolować, a nie rzucać kłody pod nogi w imię źle pojmowanego interesu miasta. Dziś z żalem mogę powiedzieć, że nic się w ich zachowaniu nie zmieniło.
Niestety, z tej kadencji rady - poza strasznymi pyskówkami na sesjach - zapamiętam jedynie dwuletnie, żenujące nieróbstwo radnego Łukasza Szadnego, które stanowczo za długo tolerowali jego koledzy z PO; a także skandaliczną bezczynność Rady Miasta w sprawie fontanny na Starym Rynku, którą urzędnicy postanowili zniszczyć, nie bacząc, że jest zabytkiem (szerzej o sprawie na str. 3).
Czy tacy radni są nam potrzebni? Ja mam wątpliwości. Napiszcie sami i wystawcie im cenzurkę, biorąc udział w naszym plebiscycie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?