Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy przenieść syna do innej klasy?

Oprac. (gm)
Na pytanie odpowiada dr Marcin Florkowski, psycholog.
  • Czytelniczka: - Mój syn zadaje się z takim kolegą w klasie, który ma na niego bardzo zły wpływ. Problem pojawił się już w poprzedniej klasie, ale teraz jest coraz gorzej. Syn przedtem taki nie był, a teraz tylko przynosi uwagi, ma fatalne oceny, chociaż nie jest głupi. Zastanawiam się, czy nie przenieść go do innej klasy. Tysiąc razy mu już tym groziłam. Ale sama nie wiem, czy to jest dobre wyjście?
    - Przeniesienie do innej klasy czasem jest dobrym, a czasem złym pomysłem.
    Jeśli syn sam chce być na lekcjach grzeczniejszy, ale trudno mu się opamiętać lub oprzeć pokusie przeszkadzania (na przykład widać, że chłopak próbuje się powstrzymać, obiecuje poprawę, ale mu nie wychodzi i mimo to ciągle się wygłupia), to przeniesienie do innej klasy (lub odizolowanie obu chłopców) może przynieść pożądane efekty.

    Przyczyną przeszkadzania na lekcji są zwykle w takich razach trudności w nauce. Chłopak widzi, że nauka mu nie idzie, jego wysiłki kończą się niepowodzeniem, więc przestaje się starać, nudzi się na lekcjach i zaczyna robić głupie rzeczy. Warto byłoby synowi zrobić testy pedagogiczne i psychologiczne, które pokazałyby, jak rozwijają się jego umiejętności szkolne oraz intelekt.

    Przeniesienie chłopaka do innej klasy może być jednak motywowane tym, że czuje się pani bezsilna: "Tysiąc razy groziłam mu tym przeniesieniem, on się nie poprawia, jak nie dotrzymam teraz słowa, to będzie mnie lekceważyć, muszę to zrobić, żeby popamiętał". Jeśli takie myśli chodzą pani po głowie, to znaczy, że między wami trwa silny konflikt. Przeniesienie do innej klasy jest wtedy eskalowaniem tego konfliktu - każda ze stron wytacza coraz cięższe działa.

    W ten sposób nie da się wygrać. Bez względu na to, kto ostatecznie postawi na swoim, oboje przegracie. Jeśli uda się pani w końcu syna złamać, to on zostanie z poczuciem przegranej, będzie miał w pamięci, że stchórzył, poddał się nie dlatego, że tak mądrzej, ale dlatego, że jest słaby. Mamę będzie traktować jak wroga, który walczy bez litości. Nic dobrego.

    Może być tak, że to on postawi na swoim, pokazując, że przeniesienie do nowej klasy jest na nic, że nadal wariuje i robi co zechce. Też nic dobrego.
    Jeśli problemem jest konflikt między wami (a wariowanie na lekcjach i słabe oceny sposobem chłopca na wygranie w tym konflikcie), to aby go rozwiązać trzeba by poznać historię tego konfliktu, role innych członków, ogólną atmosferę w domu itp. Tego nie da się zrobić bez osobistej wizyty u psychologa rodzinnego.
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska