- To przejście nie będzie otwarte? - dziwi się Kazimierz Mańczak. Dziś mieszka w Gorzowie, ale kiedyś był mieszkańcem Kostrzyna. - Korzystałem z niego, wielu ludzi tędy chodziło. Później zrobił się tam straszny i przejście zamurowano. Ale teraz, kiedy gruntownie remontowany jest cały dworzec, powinno być otwarte - mówi mężczyzna. Podobnego zdania są inni podróżni i mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy.
Czytaj więcej o Kostrzynie nad Odrą: **Kostrzyn nad Odrą - informacje, wydarzenia, artukuły**
Chodzi o kilkudziesięciometrowy tunel, który niegdyś zaczynał się w narożniku dworca, niedaleko obecnego postoju taksówek, a kończył przy schodach, prowadzących na kładkę nad torami i dalej na tzw. zatorze. Dla wielu ludzi był to skrót, łączący dwie części miasta. - Dzięki temu nie trzeba było pałętać się bez potrzeby po dworcu, peronach, albo między podróżnymi i kasami biletowymi - wspomina Aleksandra Gawłowska.
W latach 90 tunel zamurowano. Kiedy dokładnie, tego już chyba nikt nie pamięta. Wiadomo, że zrobiono to, bo miejsce coraz bardziej zagrażało bezpieczeństwu i było po prostu brudne. - Brakowało oświetlenia, było ciemno. Sam pamiętam, jak pracując jeszcze w pogotowiu, byliśmy wzywani do ludzi, którzy zostali pobici w tunelu - wspomina Andrzej Kunt, burmistrz Kostrzyna. Ale teraz, przy okazji remontu dworca, sprawa zamurowanego przejścia ożyła na nowo. Najbardziej o jego ponowne otwarcie zabiega radny Krzysztof Wojtala. Nie ma sesji rady miasta, żeby radny nie poruszył tematu ponownego otwarcia tunelu.
Więcej o sprawie przeczytasz w poniedziałek, 2 czerwca, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Wszystkie informacje o Przystanku Woodstock 2014:**Przystanek Woodstock 2014 - program, koncerty, goście **
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?