Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Ukrainiec Michael K. odpowie za pacyfikację trzech lubelskich wsi?

Małgorzata Szlachetka
screen
Ukrainiec Michael K. miał dowodzić pacyfikacją trzech lubelskich wsi w 1944 roku. Śledczy IPN Lublin rozpoczynają jego procedurę ekstradycyjną.

– Michael K. jest podejrzany o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, stanowiącej jednocześnie zbrodnię wojenną – czytamy w komunikacie Instytutu Pamięci Narodowej.

Chodzi o pacyfikację wsi w powiecie krasnostawskim – Chłaniowa, Kolonii Chłaniów i Kolonii Władysławin. Dopuścił się jej Ukraiński Legion Samoobrony, który był jedną z formacji zbrojnych podlegających Niemcom. 23 lipca 1944 członkowie Legionu wymordowali 44 mieszkańców wymienionych wsi, spalili 36 domów i 85 budynków gospodarczych. Do tragedii doszło w momencie, kiedy naziści wycofywali się już z Lubelszczyzny. – Główne szlaki komunikacyjne były zajęte prze Niemców. Ukraiński Legion Samoobrony wycofywał się bocznymi drogami – mówi prokurator Dariusz Antoniak z Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie.

Dlaczego doszło do krwawego odwetu na ludności cywilnej?

– Na czele kolumny liczącej około 500 osób, w tym rodziny członków Legionu, jechał samochód. Już we wsi auto ostrzelali radzieccy partyzanci. Zginął niemiecki dowódca Legionu, trzech jego towarzyszy zostało rannych – opowiada prokurator Antoniak.

Większość z 44 ofiar zabito z broni palnej, ludzie byli wyciągani z ukrycia. – Mamy też przekazy o granatach wrzucanych do wnętrza domów – dodaje Antoniak.

Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN rozpoczęła śledztwo w 2013 roku, po doniesieniach z zagranicznej prasy o tym, że Michael K. żyje. Prokuratorzy zapoznali się m.in. z relacjami byłych członków Ukraińskiego Legionu Samoobrony, które były składane w powojennych postępowaniach prowadzonych na terenie Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, wówczas rozliczano ich za kolaborację z Niemcami. – Dysponujemy też powojennymi relacjami ocalonych osób ze spacyfikowanych wsi – dodaje Dariusz Antoniak.

Na jakiej podstawie śledczy ustalili, że w jakiej roli Michael K. brał udział w pacyfikacji?

– Członkowie jego oddziału po wojnie składali relacje w innych postępowaniach. Mówili, że Michael K. dowodził pacyfikacją Chłaniowa, Kolonii Chłaniów i Kolonii Władysławin – podaje prokurator Jacek Nowakowski, szef Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Lublinie.

Do tej pory tylko jeden sprawca, który brał udział w tej pacyfikacji, został skazany. Teodor D. usłyszał wyrok w Lublinie w 1970 roku. Zmarł w więzieniu.

Michael K. ma obecnie 98 lat. IPN ustalił, że mieszka w Stanach Zjednoczonych, ma obywatelstwo tego kraju. W 2002 roku wydał po angielsku swoje wspomnienia. – Nie napisał w nich o swoim udziale w pacyfikacji trzech lubelskich wsi. Przedstawił się jako jeden z założycieli Ukraińskiego Legionu Samoobrony – mówi prokurator Antoniak.

Starając się w latach 1949 – 1959 o obywatelstwo USA Michael K. napisał, że służył w Wehrmachcie. To nieprawda.

Michael K. w czasie wojny podpisał się na niemieckiej liście płac. Ten podpis został teraz porównany z tym złożonym w związku ze staraniem się K. o obywatelstwo USA. Dokument udostępnili Amerykanie. – Biegły Komendy Głównej Policji w Warszawie ustalił, że jest duże prawdopodobieństwo, iż oba podpisy złożyła ta sama osoba – informuje Nowakowski.

To była przesłanka, by skierować wniosek o tymczasowe aresztowanie Michaela K. IPN zrobił to w poniedziałek. We wtorek Sąd Rejonowy Lublin-Zachód III Wydział Karny wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu K. na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.

– Sąd uznał, że w świetle materiału przedstawionego przez IPN istnieje duże prawdopodobieństwo, że Michael K. popełnił przestępstwo, o które jest oskarżany. Zachodzi uzasadniona obawa jego ukrywania się, bo grozi mu surowa kara – mówi Dariusz Abramowicz, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.

Co dalej? – Skierujemy do Ministerstwa Sprawiedliwości RP wniosek o ekstradycję Michaela K. Później za pośrednictwem resortu zostanie on przekazany drogą dyplomatyczną do USA – zapowiada prok. Jacek Nowakowski z IPN.

Mieszkańcy wsi w których doszło do pacyfikacji i okolicznych miejscowości co roku odprawiają mszę za zamordowanych sąsiadów. Palą znicze na zbiorowej mogile.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy Ukrainiec Michael K. odpowie za pacyfikację trzech lubelskich wsi? - Kurier Lubelski

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska