Puste butelki po wódce, napojach, słoiki, różne fragmenty sprzętów, gruz i odpady po remontach. To wszystko wywala się wprost do rowów albo do lasu. - Niektórzy są na tyle leniwi i wygodni, że nawet nie wysiadają z samochodu i z rozmachem wyrzucają worki przez uchylone okno - oburza się jeden z mieszkańców gminy Żary. - Dlatego przydrożne rowy coraz bardziej przypominają wysypisko. Nie ma praktycznie drogi, przy której nie walają się odpady.
- To, co się dzieje przy drogach prowadzących do Lubomyśla, zarówno od strony trasy krajowej, jak i strony Żar, wola o pomstę do nieba - mówi Krzysztof Piaseczny. - Kilkadziesiąt osób z Lubomyśla dwa razy w roku sprząta śmieci z rowów. Jesienią zebraliśmy całą ciężarówką.
Czy gmina może zapanować nad tym zjawiskiem?
Więcej przeczytasz w środę (6 marca) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z powiatu żarskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?