Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w jeziorze Raduń zabraknie wody?

Tadeusz Krawiec
- Jeszcze rok temu woda sięgała do krawędzi kładki - mówi zapalony wędkarz pan Andrzej
- Jeszcze rok temu woda sięgała do krawędzi kładki - mówi zapalony wędkarz pan Andrzej fot. Tadeusz Krawiec
- Jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat nie będziemy mieli gdzie łowić ryb - zaalarmował nas wczoraj Mirosław Dobrzyński z Choszczna.

Pan Mirosław zauważa, że jeszcze w ubiegłym roku na większość kładek wędkarskich zlokalizowanych nad północnym brzegiem jeziora Raduń, można było wejść tylko pod warunkiem, że na nogach miało się długie gumowce. - Dzisiaj nie zamoczę nawet półbutów - mówi wędkarz.

Suchy kanał

Podobny problem zauważają wędkarze łowiący na jeziorze Żeńskim i znajdującym się w centrum miasta jeziorze Klukom. Przypomnijmy, że te trzy jeziora połączone są ze sobą kanałem.

- W tym roku w ogóle nie mogliśmy patrolować tych jezior, ponieważ poziom wody w kanale był tak niski, że nie mogliśmy przepłynąć łodzią - dodaje Bronisław Pawlaczyk szef choszczeńskiego oddziału WOPR.

Większość zapytanych przez nas wędkarzy uważa, że głównym winowajcą takiego stanu rzeczy jest ten, kto wydał pozwolenie na czerpanie wody z jeziora, czyli w tym przypadku urzędnicy zajmujący się tym tematem pracujący w magistratach po urząd wojewódzki.

- Po co mamią ludzi obiecankami? - pan Ryszard, którego wczoraj spotkaliśmy, jak łowił ryby nad jeziorem Raduń, klnie ile wlezie. I przypomina, że w mieście od kilku lat głośno mówiło się o tym, że kanał miał być pogłębiony po to, by mógł nim pływać statek Volwega. I na obiecankach się skończyło.

Zdaniem pana Ryszarda wody w jeziorze ubywa, ponieważ zainstalowano w nim pompy, które tłoczą wodę do podlewania pobliskiego pola golfowego Modry Las.

Mają pozwolenia

- To fakt, że polskie prawo nie nadąża za takim innowacjami, jak pola golfowe, ale to wcale nie oznacza, że mielibyśmy cokolwiek robić z krzywdą dla naturalnego środowiska - mówi Artur Gromadzki, właściciel Modrego Lasu.

Zapewnia, że wszelkie inwestycje, jakie poczyniono na polu golfowym, zostały dokładnie przekonsultowane z poszczególnymi wydziałami ochrony środowiska.

- Mamy pozwolenie na czerpanie wody i zapewniam, że gdybyśmy podlewali je przez 24 godzin na dobę, to w ciągu roku poziom lustra wody w jeziorze spadłby o 3 cm - tłumaczy A. Gromadzki. I dodaje, że pompa tłocząca wodę na pole golfowe maksymalnie może wydać około 60 m sześc. na dobę. Na polu golfowym jest kilka dodatkowych zbiorników, do który spływa nadwyżka wody. A. Gromadzki zapewnia, że pole podlewane jest tylko w okresie lata.

W Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie poinformowano nas, że poziom wód obniżył się w całym województwie. Niebawem ma być uruchomiony program ,,Mała retencja'', który zakłada spowolnienie spływu wód opadowych do zbiorników wodnych. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że lustro wody w jeziorze Raduń ma być podniesione o te 50 cm, które straciło w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska