Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w kontenerach na os. Nadodrzańskim w Sulechowie był niebezpieczny azbest?

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Znalezione przez naszych czytelników odpady w osiedlowym kontenerze okazały się nieszkodliwym dla środowiska pokryciem dachowym. Ale ważne jest, że mieszkańcy pilnują takich spraw.
Znalezione przez naszych czytelników odpady w osiedlowym kontenerze okazały się nieszkodliwym dla środowiska pokryciem dachowym. Ale ważne jest, że mieszkańcy pilnują takich spraw. fot. Kajetan Suder
Zaalarmowała nas czytelniczka z os. Nadodrzańskiego. W kontenerach na śmieci znalazły się odpady z azbestu! - stwierdziła. Jej mąż zrobił zdjęcia, ona zaś powiadomiła służby miejskie, a nawet ochronę środowiska w urzędzie marszałkowskim.

- W kontenerze na osiedlu Nadodrzańskim można zobaczyć szaro-brunatne płyty, jest ich kilkanaście, możliwe że są to trujące substancje, czyli azbest - przekazała nam Monika Suder, zaniepokojona sytuacją. Jak podpowiada, od 11 lat nie wolno produkować azbestu, ani go używać, a od roku 2001 ustawa nakazuje usuwanie odpadów azbestowych przez wykwalifikowane firmy.

Było to w czwartek wieczorem, zatem nie dało się od razu powiadomić osoby odpowiedzialne za ochronę środowiska. Następnego dnia na osiedlu pojawili się jednak pracownicy urzędu miejskiego wraz ze strażą miejską.

Płyta dachówkowa?

- Pojechaliśmy na osiedle po otrzymaniu maila od mieszkańca, bowiem takie informacje sprawdzamy, nawet jeśli są anonimowe - wyjaśnia Marta Blicharska-Ciesielska, zajmująca się w ratuszu ochroną środowiska. - Azbestu już nie było, nie było też kontenera, w którym znaleziono azbest. Na wszelki wypadek sprawdziliśmy inne pojemniki, a nawet oblecieliśmy okoliczne garaże, żeby zobaczyć czy ktoś nie rozbierał dachu. Ale nie...

M. Blicharska-Ciesielska wyjaśnia, iż kontenery i teren nie należą do gminy. Bloki są własnością Spółdzielni Mieszkaniowej "z Kamiennej", zaś pojemniki na śmieci należą do Eko Budu, firmy zajmującej się usuwaniem osiedlowych odpadów.

- Mimo, że Eko Bud ma u nas swoje składowisko, ale nie może tutaj składować azbestu - dodaje na wszelki wypadek Anna Dragan, kierowniczka wydziału. Najbliższe do tego przeznaczone jest w Chróściku pod Gorzowem.

- Zostałem powiadomiony przez pracowników, że w pojemnikach jest azbest - mówi Stanisław Kęska, dyrektor ds. marketingu Eko Budu. - Gdybym podjął się jego przetransportowania to stałbym się właścicielem, w związku z tym nakazałem odstawić cały pojemnik na teren Spółdzielni Mieszkaniowej, pod wieżę ciśnień, a ponadto powiadomiłem policję.

Dyrektor informuje, iż przybyły policjant stwierdził jednak, że odpady, które znalazły się w pojemniku śmieciowym... nie są azbestem tylko płytą dachówkową, prawdopodobnie pochodzącą z jakiegoś daszku na ogródkach. - Ja jednak nie odbieram tego kontenera dopóki nie dostanę oficjalnego protokołu - dodaje S. Kęska.

Nie ma pewności

- Znam sprawę, ale nie widzę problemu, gdyż policjanci od razu na miejscu rozpoznali, że to są łupki bitumiczne, a nie azbest - stwierdza Karol Cegłowski, prezes SM. Jego zdaniem, skoro mamy nieszkodliwy odpad to sprawą dalej już powinna się zająć firma do tego powołana czyli Eko Bud. Ale co z kontenerem pełnym łupków skoro Eko Bud nie chce go odebrać bez oficjalnego protokołu? -
To niech sobie dyrektor zatrudni fachowca - ucina prezes Cegłowski.

Rodzi się jednak pytanie, czy policjanci są biegłymi w rozpoznawaniu azbestu? Czy mogą występować jako fachowcy w takiej sprawie? - Była interwencja patrolówki, ale my nie jesteśmy ekspertami w tej dziedzinie, ja bym się nie podjął oceny, to jest sprawa dla ochrony środowiska - mówi nieoficjalnie sulechowski policjant.

- Pan dyrektor Jerzy Tonder jest nieobecny, proszę dzwonić jutro - informuje pracownica z ochrony środowiska w Urzędzie Marszałkowskim. Potwierdza otrzymanie maila od mieszkanki Sulechowa, który został przesłany do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. - Przecież to jest w gestii miasta, na podstawie ustawy o utrzymaniu porządku, to urząd miejski powinien się tym zająć, zadzwonię do nich - irytuje się Janusz Tylzon, naczelnik w WIOŚ. Jego zdaniem to ratusz powinien dokonać oceny czy chodzi o azbest, czy nie. Tak więc na dziś nie mamy pewności, że odpady z kontenera nie są azbestem. Do sprawy wrócimy.

- Na przyszły rok szykujemy lokalny program pozbywania się azbestu z gminy, choć w skali kraju mamy czas do 2032 r. - uzupełnia M. Blicharska-Ciesielska. Program musi przyjąć rada miejska, wówczas będzie obowiązujący. Na razie wiele gmin rozpowszechnia tylko ulotki i plakaty mówiące o zagrożeniach związanych z tym produktem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska