Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w okolicach miejskichszkół kręcił się pedofil? Co na to policja i prokuratura?

Aleksandra Gajewska-Ruc
Aleksandra Gajewska-Ruc
pixabay.com
Uczennica gimnazjum i jej mama opowiedziały nam o podejrzanym kierowcy busa, który zaniepokoił zarówno nastolatki, jak i ich rodziców.

P0 lekcjach często siedzimy z koleżankami na ogródku jordanowskim koło szkoły. Któregoś dnia podjechał mężczyzna w białym busie i zatrzymał się kilka metrów od nas. Zdziwiło nas to, bo stał na pasach dla pieszych, zaraz przy wejściu na ogródek od strony starej straży. Patrzył na nas i robił coś... W jednej ręce trzymał telefon - z zażenowaniem opowiada uczennica pierwszej klasy gimnazjum Julia Sokołowska. Dziewczynka nie do końca pewna jest co dokładnie robił kierowca busa. Nie od razu powiedziała mamie o tym, co się stało. - Myślałyśmy, że to może nic takiego - usprawiedliwia się.

Powracający kierowca

Nastolatki postanowiły powiadomić o wszystkim rodziców i szkolnego pedagoga dopiero wtedy, gdy dowiedziały się, że inną grupę dziewcząt spotkała podobna sytuacja.

- To było jakoś tydzień, albo dwa później. Koleżanki powiedziały nam, że zaczepiał je ten sam mężczyzna w białym busie. Gdy szły chodnikiem koło szkoły, on jechał za nimi powoli. Patrzył i mówił coś do nich. Koleżanki krzyknęły, że ma je zostawić w spokoju, bo zadzwonią na policję i wtedy uciekł - opowiada Julia.

Gdy uczennice zgłosiły problem, szkoła zawiadomiła policję. - Wydało nam się to na tyle niepokojące, że zgłosiliśmy sprawę - mówi dyrektor Joanna Obrębska-Spychała. Szkolny pedagog, Izabela Kostrzewa zaznacza, że reakcja uczennic była wzorowa.
- Mimo, że sytuacja mogła być dla nich krępująca, dziewczynki wiedziały jak się zachować. Odstraszyły osobę, która mogła im zagrażać i powiadomiły osoby dorosłe, do których mają zaufanie. Tego właśnie uczymy młodzież. Przygotowujemy do radzenia sobie w trudnych sytuacjach, uczulamy na problemy - mówi.

W szkole zjawiła się policjantka specjalizująca się w sprawach dotyczących młodzieży, żeby porozmawiać z dziewczynkami. Uczennice opowiedziały jej o podejrzanym zachowaniu mężczyzny. Jedna z nich zanotowała nawet numery rejestracyjne busa, wskazujące, że auto zarejestrowane zostało w Poznaniu.

Mama Julii, podobnie jak rodzice pozostałych dzieci, gdy tylko dowiedziała się o sprawie, była bardzo zaniepokojona. - Dla nas, rodziców to było straszne. Nadal boimy się puszczać dzieci same do szkoły. Niby nic takiego się nie stało, ale na samą myśl, że mogło...- urywa Barbara Sokołowska.

Sprawa umorzona

Policjanci przez dłuższy czas obserwowali otoczenie szkoły, jednak bus nie pojawił się w okolicy. Ostatecznie sprawa została umorzona przez Prokuraturę Rejonową w Międzyrzeczu. - Z zeznań dziewcząt nie wynikało, żeby opisywany przez nie mężczyzna dopuścił się czynności o charakterze seksualnym. Przez szybę samochodu nie mogły tego stwierdzić - mówi prok. Tomasz Chechła.

Choć sprawa została zakończona, nad bezpieczeństwem dzieci czuwają zarówno służby, jak i pedagodzy.
- W dzisiejszych czasach mamy większą świadomość czyhających na nas zagrożeń, z uwagi na większy dostęp do informacji i relacji poszkodowanych. Z drugiej strony wszechobecne doniesienia o różnorodnych przestępstwach mogą przyczyniać się do niewłaściwego interpretowania jako zagrożenia niejasnych zachowań (nasz umysł nieświadomie odszukuje w pamięci podobne wydarzenia). Dla dobra rozwijającej się psychiki dziecka wszelkie sytuacje budzące obawy powinny być sprawdzone i zweryfikowane - mówi psycholog Agnieszka Łukaszewska.

Jak uchronić nasze dzieci przed niebezpiecznymi osobami?

Z dzieckiem należy rozmawiać i wielokrotnie powtarzać, aby unikało miejsc odosobnionych, nie reagowało na ulicy na zaczepki, bądź nie bało się powiedzieć „nie” i głośno alarmować w przypadku otrzymania propozycji pójścia z nieznajomym do jego mieszkania czy przejażdżki samochodem. Miejscem uczęszczanym przez pedofilów są też place zabaw.
- Rejon szkół czy placów zabaw jest pod naszym szczególnym nadzorem. Policjanci umundurowani i operacyjni regularnie patrolują te miejsca - mówi mł. asp. Justyna Łętowska z policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska