Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy w ruinach kościoła w Straszowie straszy? Może spotkamy jakiegoś zabłąkanego ducha średniowiecznego rycerza?

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Dwa lata temu w ruinach odbyła się gala TBC2 tajskiego boksu. Oświetlony, pełen ludzi dawny kościół obronny prezentował się znakomicie.
Dwa lata temu w ruinach odbyła się gala TBC2 tajskiego boksu. Oświetlony, pełen ludzi dawny kościół obronny prezentował się znakomicie. Małgorzata Fudali Hakman
Czy wiecie to takiego kościół obronny? W Polsce takich budowli jest tylko 17, a ruiny jednej z nich leżą niedaleko Żar.

Z Żar do Straszowa jest 15 kilometrów. Miejscowość leży przy drodze krajowej numer 27 prowadzącej do Przewozu.
Zaraz po wjeździe do wsi mijamy po prawej stronie tajemnicze ruiny na wzgórzu. I tak naprawdę zastanawiamy się, czy mamy tutaj do czynienia z zamkiem, czy też kościołem. I ten dylemat okazuje się całkiem uzasadniony. W Europie Środkowej i Skandynawii większość wczesnych świątyń miała charakter obronny, o czym może świadczyć już etymologia polskiego słowa kościół, wywodzącego się z łacińskiego terminu castellum oznaczającego „zamek” (por. kasztel). Dotyczyło to zarówno murowanych, jak i kościołów drewnianych, także z epok późniejszych.

Świątynia zbudowana została w II połowie XIII wieku lub na początku XIV na wzgórzu przy dawnym trakcie handlowym. Jak możemy dowiedzieć się z dokumentacji lubuskiego biura dokumentacji zabytków, Straszów to wieś o metryce średniowiecznej. Co oznacza, że jej początki sięgają średniowiecza. Jej dzieje związane są bezpośrednioz historią pobliskiego Przewozu. Budowle religijne (w tym kościoły) były otaczane konstrukcją obronną, bez naruszania formy pierwotnego budynku. Samym budynkom dodawano instalacje obronne; bądź czyniono jedno i drugie. Służyły jako miejsce schronienia mieszkańcom okolicy, gdyż, nie ma co ukrywać, nie były to spokojne czasy. Oprócz nieustannych wojenek dzielnicowych książątek piastowskich w okolicy grasowały hordy nieopłacanych najemników i zwykłych rzezimieszków.

Zobacz wideo: Obronny kościół w Straszowie

od 16 lat

Mała twierdza

W 1413 roku książę Jan I Żagański kupił Przewóz wraz z najbliższą okolicą i włączył go do księstwa żagańskiego. Kościół wtedy już stał. Po śmierci Jana I Żagańskiego w 1449 roku, ziemie zostały podzielone pomiędzy jego czterech synów. Stąd nieustanne wojny. Wyodrębniono wówczas księstwo przewoskie, które przypadło w udziale Janowi II. Ten, w 1472 roku, sprzedał swoje dobra książętom saskim, którzy dysponowali nimi do 1548 roku, kiedy to zostały włączone do korony czeskiej. W latach 1540-1668 był to zbór ewangelicki, potem ponownie kościół rzymskokatolicki. Następnie, w wyniku zastawu ziemie przewoskie trafiły do biskupa wrocławskiego Baltazara Promnitza. W 1601 roku dobra te nabył Mikołaj von Schelendorf. Jego syn, Mikołaj Krzysztof, przepisał je z kolei na Wacława Lobkowitza. W 1785 roku Lobkowitzowie sprzedali przewoskie ziemie Piotrowi von Biron, księciu kurlandzkiemu, po którym odziedziczyła je jego córka Dorota de Talleyrand-Périgord

Zniszczył go grom

Kiedyś była to budowla murowana z kamienia polnego, jednonawowa, z węższym prostokątnym prezbiterium od wschodu. Zakrystia przylegała do prezbiterium od strony północnej. Do zachodniej ściany szczytowej nawy kościoła dobudowano czworoboczną wieżę. Dzisiaj to właśnie ta wieża jest w najlepszym stanie.
Niestety kościół nie przetrwał wojny trzydziestoletniej i uległ częściowemu zniszczeniu. Jakby tego było mało w 1815 roku uderzenie pioruna niszczy świątynię do końca. Obecnie możemy podziwiać ruiny kościoła otoczone murem z bramą o ostrołukowym przejeździe z przełomu XIV-XV wieku.

Małgorzata Fudali Hakman

Znalazł się pasjonat

Przez ponad 150 lat ruiny nikogo nie interesowały i zarastały chaszczami. Nikt nie myślał o odbudowie zabytkowego kościoła, bo koszty takiego przedsięwzięcia są na pewno ogromne. Ale niedawno znalazł się ktoś, kto chciał uporządkować ten teren. Zwrócił się do Urzędu Gminy w Przewozie, który z ochotą odsprzedał w drodze przetargu za symboliczna kwotę, chętnemu pasjonatowi, „niewygodny” zabytek.
Zaczęło się od porządkowania i wycinki chaszczy porastających całe wzgórze na, którym stoi kościół. Nowy właściciel stoczył prawdziwą walkę z nieprzychylnym terenem. Umocnił skarpę i odkopał bramę, wtedy odkrył średniowieczny bruk, prowadzący do środka zrujnowanej świątyni.
Dwa lata temu w ruinach odbyła się gala TBC2 tajskiego boksu. Oświetlony, pełen ludzi dawny kościół obronny prezentował się znakomicie.

Dwa lata temu w ruinach odbyła się gala TBC2 tajskiego boksu. Oświetlony, pełen ludzi dawny kościół obronny prezentował się znakomicie. Małgorzata Fudali Hakman

Dzisiaj można, zachowując oczywiście ostrożność, zwiedzać ruiny. Teren jest monitorowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto