Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Zieloną Górę dosięgną skutki światowej zapaści finansowej?

Krzysztof Kołodziejczyk 0 68 324 88 70 [email protected]
Na początek będą dwie zagadki: jakie jest ostatnio najczęściej używane słowo na literę "k"? Czy Zielona Góra powinna obawiać się "k"? W dobie światowego kryzysu finansowego optymistycznie stwierdzamy, że niekoniecznie.

Paradoksalnie, naszą tarczą, będzie, to co długo było nasza bolączką - brak przemysłu.

W całym województwie firmy borykają się z kryzysem finansowym. Zaset w Kożuchowie ma zwolnić około 200 osób. Kolejne 300 dołoży nowosolska Fatsa a zwolnienia grupowe planuje również gorzowski Stilon (300 osób). Już niedługo w lubuskim do urzędów pracy trafi ponad tysiąc osób. Tymczasem Zielona Góra, po cichu, nieśmiało, trochę niezauważana, ale dzielnie... no właśnie, opiera się kryzysowi, czy nie?

Na szczęście my tylko handlujemy

Zdaniem wiceprezydenta Zielonej Góry Dariusza Lesickiego kryzysu nie widać nawet na miejskich rogatkach - W tej chwili w Zielonej Górze nie wyczuwa się żadnego kryzysu czy zahamowania. Jesteśmy miastem usługowym a w tej dziedzinie nie widać żadnej recesji. Ale nawet, jeśli kryzys zapuka do bram miasta to obędzie się bez wielkich zwolnień. A to z prostego powodu, w Zielonej Górze nie ma żadnego dużego przemysłu, który groziłby grupowymi wypowiedzeniami. Jestem po rozmowach z lokalnymi przedsiębiorcami i wielu z nich wręcz deklaruje zwiększenie produkcji.

Oczywiście sporo mieszkańców pracuje poza Zieloną Górą, na przykład w Nowej Soli, ale i tam zajmują wyższe stanowiska i są mniej narażeni na utratę pracy - uważa Lesicki.

Podobnie uważa Jarosław Nieradka z Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej. - Zielona Góra rzeczywiście ma to szczęście w nieszczęściu, że nie ma tu wielkich koncernów i przemysłu, który zatrudnia po kilka tysięcy osób. Z tego powodu nie musimy obawiać się niewiadomo jak wielkich zwolnień grupowych. Miasto stoi handlem i usługami a jeśli chodzi o konsumpcje, to ta nie zwolniła. W zeszłym roku były podwyżki płac a to napędzało zakupy.

W ostatnim kwartale ubiegłego roku dało się odczuć spowolnienie, ale na pewno nie jest to kryzys - mówi Nieradka. - Oczywiście dużo zależy od polityki kredytowej banków, przemysł potrzebuje kapitału, ale miasto musi wspierać wszelkie inwestycje. Powinno się szybko uruchamiać środki unijne. Myślę, że Zielona Góra powinna sobie poradzić - dodaje.

Przedsiębiorcy kryzys przeżyli i szusują na stokach

O kryzysie bardziej czytali i słyszeli niż doświadczają przedsiębiorcy, z którymi rozmawialiśmy. Zbigniew Leszczyński, szef zielonogórskiej firmy Eltor-Pol o globalnym krachu gospodarczym rozmawiał z nami na jednym z włoskich stoków - Właśnie jestem na urlopie. Kryzys? Ja go przeżyłem - śmieje się Leszczyński - Moja firma żyje z wynajmu nieruchomości i nie mam problemów ze znalezieniem najemców. Oni chyba też nie odczuwają kryzysu, bo płaca regularnie. Ale musze przyznać, że mam znajomych, którzy narzekają na brak zleceń - przyznaje prezes Eltor-Pol-u.

Stanisław Bieńkowski, prezes Stelmetu: - Na razie nie odczuwam żadnego kryzysu. W tym roku planujemy wzrost produkcji o 40-50 proc. Pod koniec ubiegłego roku przez chwilę ze względów technicznych wstrzymaliśmy produkcję, bo skończyły się powierzchnie magazynowe, ale firma jest w bardzo dobrej kondycji.
Z kryzysem dobrze sobie radzi również Wiesław Ocytko, prezes zielonogórskiego Lumelu.

- Odgłosy światowej recesji na pewno docierają i do nas, widać to przede wszystkim po nastrojach wśród klientów. My jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że mamy zróżnicowany portfel odbiorców. Zajmujemy się dwoma branżami: odlewnictwem i produkcją aparatury pomiarowej. Jeśli chodzi o pierwszą, to dwóch naszych dużych odbiorców z branży motoryzacyjnej zamawia zdecydowanie mniej, ale szukamy zleceń gdzie indziej. Rekompensujemy sobie to na przykład kontraktami w automatyce przemysłowej - mówi Ocytko.

- W drugiej branży jest spadek zamówień, jeśli chodzi o przemysł hutniczy, ale szukamy klientów w obszarze energetyki, czy przemyśle spożywczym. Duże nadzieje wiążemy zwłaszcza z energetyką. Po ostatnich podwyżkach cen energii firmy przykładają duża wagę do monitorowania jej zużycia i oszczędności - dodaje prezes Lumelu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska