Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy zmowa paliwowa pójdzie do sądu?

Tomasz Rusek
Rzecznik konsumentów być może powalczy jeszcze ze zmową w sądzie
Rzecznik konsumentów być może powalczy jeszcze ze zmową w sądzie fot. Kazimierz Ligocki
Takie pytanie zadaje sobie miejski rzecznik praw konsumenta w Gorzowie po tym, jak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że gorzowscy pompiarze nie uczestniczą w zmowie cenowej.

Pomimo decyzji urzędu, nasza wspólna akcja z rzecznikiem konsumentów Andrzejem Wawrzyńskim i radnym Robertem Surowcem odniosła mały sukces: ceny na stacjach przynajmniej zaczęły się od siebie różnić, czasem o kilkanaście groszy.

4 tys. podpisów

Przez kilka miesięcy próbowaliśmy udowodnić, że identyczne stawki na stacjach to nie żaden przypadek. Potwierdzali nam to eksperci, identycznego zdania były dziesiątki gorzowskich kierowców, którzy wypowiadali się w kolejnych tekstach.

Był o tym przekonany także rzecznik Wawrzyński, dlatego wspólnie postanowiliśmy poprosić o kontrolę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Razem z radnym Surowcem z bezpłatnym tygodnikiem "Teraz Gorzów" zebraliśmy około 4 tys. podpisów pod tą petycją. Poparła nas Rada Miasta.

Prześwietlili i nic

List od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (Delegatura UOKiK we Wrocławiu) przeprowadził postępowanie wyjaśniające w sprawie wstępnego ustalenia, czy między stacjami w Gorzowie Wlkp następują uzgodnienia dotyczące cen detalicznych paliw samochodowych. Postępowanie wszczęto w związku ze skierowanymi do Prezesa UOKiK otrzymanymi skargami mieszkańców i władz lokalnych na zbyt wysokie - w ich opinii - ceny sprzedaży paliw na stacjach benzynowych w Gorzowie Wlkp.
W ramach przedmiotowego postępowania, przeprowadzono kontrolę na stacjach w Gorzowie Wlkp. należących do czterech największych sieci prowadzących sprzedaż detaliczną paliw, tj. PKN Orlen, Shell, Statoil i BP. Kontrola nie ujawniła żadnych dowodów świadczących o możliwości porozumiewania się w zakresie ustalania cen paliw między stacjami konkurencyjnymi. Ustalono, iż na stacjach czterech największych sieci ceny są co prawda utrzymywane na zbliżonym lub okresami identycznym poziomie, niemniej jednak wynika to z prowadzenia monitoringu cen konkurencji przez poszczególne stacje a nie z uzgodnień dokonywanych jeszcze przed zmianą cen.
Zachowanie polegające na monitorowaniu cen konkurentów jest powszechnie stosowane na rynku sprzedaży paliw samochodowych (benzyn, oleju napędowego i LPG) i stanowi jeden z czynników wpływających na poziom cen detalicznych stosowanych przez przedsiębiorców prowadzących działalność na przedmiotowym rynku. Charakterystyczną cechą rynku o strukturze oligopolistycznej jaka istnieje w Gorzowie Wlkp. jest to, że z uwagi na mała liczbę podmiotów - konkurentów, wzajemne dostosowania cenowe są stosunkowo łatwe i przejrzyste. Wzajemna zależność cenowa firm oligopolistycznych zmusza je do stałej wzajemnej obserwacji cenowej i dostosowywania cen do cen konkurentów w obawie przed odpływem konsumentów do blisko zlokalizowanej stacji benzynowej stosującej niższą cenę. Eliminowanie tego ryzyka przez oligopolistów działających na rynku paliw za pomocą mechanizmów monitorowania cen i stacji referencyjnych (tj. traktowanych jako konkurencyjne dla danej stacji), przy wykorzystaniu współczesnych środków informatycznych sprawia, że ceny paliw obecnie wyrównują się w przeciągu kilku/kilkunastu godzin. Takie zachowania cenowe stacji paliw nie naruszają jednak przepisów antymonopolowych, nawet jeśli, jak w przypadku rynku paliw w Gorzowie Wlkp, rezultatem tego były jednolite ceny i zanik konkurencji cenowej (co w odczuciu klientów było efektem uzgodnień między przedsiębiorcami).
W orzecznictwie antymonopolowym zachowania tego typu, które nazywa się paralelnymi, nie są zakazane i kwalifikowane jako praktyki monopolistyczne, jeżeli nie są one wynikiem uzgodnień konkurentów tylko, jak ujawniło to zakończone postępowanie, skutkiem opisanych wyżej autonomicznych, chociaż takich samych, mechanizmów ustalania cen detalicznych, czyli skutkiem wzajemnych dostosowań cenowych opartych na informacjach dostępnych na rynku.
Mając powyższe na względzie organ antymonopolowy nie znalazł podstaw do wszczęcia postępowania antymonopolowego w zakresie naruszenia ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów przez stacje paliw na rynku Gorzowa Wlkp.
ZYGMUNT RAJCHEMBA

Jednak kontrolerzy z UOKiK-u nie dopatrzyli się zmowy. Po dwumiesięcznym prześwietlaniu gorzowskich stacji orzekli, że ceny owszem, były podobne, ale wynikało to nie ze zmowy, tylko z monitorowania cen przez konkurentów i ustawiania podobnych.

- Zastanawiam się, czy nie skierować sprawy do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To ostatnia deska ratunku. Ale ten sąd najczęściej opiera się na wnioskach UOKiK-u, czyli większych szans przed nim nie mamy. Ale i tak się nad tym zastanowimy - mówi Wawrzyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska