Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy znaleziono ciało Łukasza, który zaginął w grudniu?

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
W ubiegłą środę jeden z wędkarzy znalazł nad Odrą zwłoki. Tożsamość zmarłego oficjalnie wciąż jest zagadką, jednak wszystko wskazuje jednak na to, że to zaginiony w grudniu Łukasz Bonicki.

W środę, 23 czerwca, ok. godziny 17.00, jeden z wędkarzy znalazł nad Odrą, w okolicy tzw. szóstego stawu, ludzkie ciało w stanie rozkładu, który był już tak zaawansowany, że w kurtce i spodniach znajdował się praktycznie sam szkielet. Zszokowany mężczyzna natychmiast powiadomił policję. Na miejscu pojawiła się grupa dochodzeniowo-śledcza z nowosolskiej jednostki wraz z technikiem kryminalistyki oraz prokurator.

- Na miejscu przeprowadzone zostały oględziny, choć identyfikacja ciała tylko na ich podstawie nie wchodziła w grę. Zwłoki były w stanie zaawansowanego rozkładu - mówi Mariusz Otto, rzecznik prasowy nowosolskiej policji. Wszystko jednak wskazuje na to, że odnalezione nad Odrą zwłoki, to zaginiony Łukasz Bonicki, którego widziano ostatni raz w nocy z 29 na 30 grudnia, kiedy to pił z kolegami alkohol. Ci jednak zeznali, że chłopak trzymał się dobrze i zdecydował się na samotny powrót do domu na Pleszówku, na skróty, wzdłuż rzeki.

Ojciec Łukasza, Jerzy Bonicki wciąż jednak nie otrzymał jeszcze jednoznacznej informacji od organów prowadzących sprawę. - Przez cały pierwszy miesiąc szukałem syna. Na własną rękę, razem z policją. Póki co się nie odzywają. Nie mam pojęcia czy to Łukasz. Pół roku nie mam syna i nic już na ten temat nie myślę. Po prostu czekam - mówi J. Bonicki.

Na piątek zaplanowana była sekcja znalezionych zwłok. Jednak z powodu problemów technicznych została przełożona na dziś. - Sekcja pozwoli na dokładniejsze zbadanie zwłok. Nie było to możliwe w terenie - mówi Łukasz Wojtasik z nowosolskiej prokuratury. -Zostaną pobrane też próbki DNA. Wstępne wyniki badań znane będą mniej więcej za 2-3 tygodnie. Wtedy będziemy mieli pewność. Jednak już dziś z wielkim prawdopodobieństwem można stwierdzić, że odnalezione nad Odrą ciało, to zaginiony Łukasz Bonicki. Wskazuje na to ubranie, w jakim znaleziono zwłoki, zwłaszcza zimowa kurtka - mówi prokurator Wojtasik.

W miejscu, w którym odnaleziono ciało dopiero niedawno ustąpiła popowodziowa woda. Nie wiadomo, jak długo zwłoki znajdowały się właśnie w tej okolicy, ani skąd mogły zostać ewentualnie zabrane przez prąd rzeki. Nie były tam jednak na pewno pół roku temu, gdyż teren ten był wielokrotnie przeczesywany podczas policyjnych, zimowych poszukiwań, tuż po tym jak zaginął Łukasz. Pracę znacznie utrudniał zalegający długi czas śnieg. Gdy stopniał wciąż brak było jakiegokolwiek śladu po chłopaku. Nie pomogły nawet sprowadzone specjalnie z Poznania psy tropiące.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska