Czyje obietnice w sprawie mostu są bardziej realne?

Deklaracje złożone przez wiceministra infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza budzą skrajne emocje. Wielu głogowian wierzy, że most i obwodnica zostaną wybudowane do 2020 roku. Ale są też sceptycy, przekonani, że to tylko obietnice przedwyborcze.

- Budowa obwodnicy z drugą przeprawą przez Odrę zostanie wpisana do załącznika nr 6 programu budowy dróg krajowych, które będą realizowane w latach 2014 - 2020- mówił wiceminister. - Jest już zgoda, by obwodnicę Głogowa z mostem wpisać do tego programu. Dzięki temu ta inwestycja otrzyma zgodę na wszystkie niezbędne prace. Pozwoli to na przyspieszenie prac i zawarcie stosownych porozumień z gminami.

Dodał, że w najbliższych miesiącach w sprawie głogowskiej obwodnicy podpisane zostaną porozumienia, między innymi z samorządami miejskim i powiatowym, oraz gminami. Przyśpieszenie tej inwestycji może nastąpić, jeśli dojdzie do porozumień z samorządami, związanych z planowaną budową obwodnicy i mostu.

W gronie sceptyków wciąż są władze miasta. Podczas rozmowy z rzecznikiem prezydenta, usłyszeliśmy po raz kolejny, że most dla Głogowa tuż przed wyborami obiecywali już parlamentarzyści z PO goszczący w Głogowie. - Według ich zapewnień, budowa miała się rozpocząć w 2013 roku - mówi Krzysztof Sadowski. - I znów słyszymy obietnice.

Może tu warto przypomnieć, że obietnice związane z mostem składali nie tylko oni. Nową przeprawę, ale mostem kolejowym, obiecywał głogowianom na dwa dni przed wyborami na obecną kadencję prezydent Głogowa Jan Zubowski. Miała być gotowa bardzo szybko po tym, jak mieszkańcy oddadzą na niego swoje głosy. Latem następhnego roku miało już nie być korków. Kadencja J. Zubowskiego zbliża się do końca, a przeprawa przez most kolejowy wciąż jest tylko w sferze planów i obietnic.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje