Czyje są te tereny?

Na osiedlu przy ul. Męczenników Oświęcimskich jest problem z parkingami. To jest argument dla niektórych właścicieli czterech kółek, którzy jeżdżą po chodnikach i trawnikach, nie licząc się z protestami mieszkańców. - Dla kierowców nie ma znaczenia, jaka jest pora dnia, krążą po osiedlu w dzień i w nocy. Nie mamy spokoju - denerwuje się napotkana starsza pani.

Parkują gdzie chcą
Kazimierz Sułkowski, członek zarządu jednej ze wspólnot mieszkaniowych już wielokrotnie interweniował w tej sprawie. Jest pełen goryczy, bo nikt z urzędników nie chce zrozumieć, że mieszkańcy mają dość tego bałaganu. - Byłem w straży miejskiej. Przyszła strażniczka, rozejrzała się i powiedziała, że nie może na okrągło pilnować, kto i jak jeździ po osiedlu - mówi z oburzeniem. - Byłem w urzędzie miasta i tam nic nie załatwiłem. A są to przecież tereny miejskie. Jeżeli miasto nie chce zrobić porządku, to kto? Kierowcy jeżdżą po osiedlu i parkują jak chcą i gdzie chcą. Przecież to jest nie do pomyślenia.

Oddadzą za złotówkę

-Wszyscy wiemy jak zachowują się niektórzy kierowcy, jedynym wyjściem z sytuacji na tym osiedlu jest zamontowanie barierek przy ulicy, tak aby auta nie mogły wjeżdżać na chodniki i trawniki - radzi Kamila Zgolak - Suszka, rzecznik prasowy żarskiej policji.

- Przecież my nie będziemy łamać prawa i na cudzym terenie nie będziemy montować barierek - stwierdza K. Sułkowski. - Niech to miasto to zrobi, bo jest właścicielem działek.

- Nie założymy ich- ucina Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału w ratuszu. - Dlatego, że miasto ma obowiązek przekazać tereny między blokami w ręce wspólnot mieszkaniowych i to za symboliczną złotówkę. To wspólnoty będą gospodarzami chodników i trawników i to one zadecydują gdzie i jakie barierki ustawić, będą się troszczyć o wygląd osiedla. Tak mówią przepisy.