Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym jest autyzm?

Grażyna Zwolińska
Katarzyna Stein ma 24 lata. Jest absolwentką Uniwersytetu Zielonogórskiego. Ukończyła studia pedagogiczne na kierunku Rewalidacja Osób Chorych i Niepełnosprawnych. Pracuje w Stowarzyszeniu Pomocy Osobom Autystycznym "Dalej Razem” w Zielonej Górze. Lubi dobrą książkę, pływanie, psychologię.
Katarzyna Stein ma 24 lata. Jest absolwentką Uniwersytetu Zielonogórskiego. Ukończyła studia pedagogiczne na kierunku Rewalidacja Osób Chorych i Niepełnosprawnych. Pracuje w Stowarzyszeniu Pomocy Osobom Autystycznym "Dalej Razem” w Zielonej Górze. Lubi dobrą książkę, pływanie, psychologię. fot. Bartłomiej Kudowicz
Rozmowa z Katarzyną Stein, terapeutką osób z autyzmem.

Autyzm ujawnia się zwykle w trzech pierwszych latach życia zaburzeniem prawidłowego odbioru świata przez zmysły. Choroba ta i jej pochodne występują raz na pięćset osób.

Autystyczne dzieci zwykle nie reagują na swoje imię, unikają kontaktu wzrokowego, mają trudności w zrozumieniu gestów, tonu głosu czy mimiki. Bywa, że wypowiadają się o sobie w trzeciej osobie, używając imienia. Potrafią być agresywne. Często nie mówią wcale lub wypowiadają się w dziwny sposób. Ich świat jest całkiem inny od naszego świata.

Pozostawione same sobie, nie są w stanie włączyć się do normalnego życia. Potrzebna jest długotrwała terapia, prowadzona przez fachowca przy ścisłej współpracy z rodziną takiego dziecka.

Wczesna diagnoza jest niezbędna, by osoby z autyzmem miały szansę na w miarę normalne życie. Niestety, w Polsce brakuje lekarzy, znających ten problem. Dzieci bywają diagnozowane zbyt późno lub nieprawidłowo. Mimo pewnego postępu, także edukacja osób z autyzmem pozostawia wiele do życzenia. Całkiem źle jest, jeśli chodzi o ich aktywizację zawodową.

Z każdym dzieckiem inaczej

- Przychodzi do pani autystyczne dziecko i..?
- Najpierw jest podejrzenie autyzmu. Zaczynam od wywiadu z rodzicami. Długiego, bardzo szczegółowego, zwykle trzygodzinnego. Kolejnym etapem jest obserwacja dziecka w tzw. bezpośrednim kontakcie. Dopiero wtedy mogę wystawić opinię, czy to autyzm, czy nie. Ostateczną diagnozę wystawia lekarz psychiatra lub neurolog.

- Załóżmy, że jednak autyzm został rozpoznany. Co dalej?
- Opracowuję indywidualną terapię, bo nie ma dwóch takich samych przypadków. Jedne autystyczne dzieci zachowują się na pozór jak te całkiem zdrowe. Inne wyglądają na upośledzone, a tymczasem niektóre z nich są na wysokim poziomie intelektualnym.

- Każde dziecko z rozpoznanym autyzmem przechodzi terapię?
- Rozpoczynam ją tylko wtedy, kiedy rodzice sobie tego życzą. Bez współpracy z nimi, terapia nie ma sensu. Dziecko spotyka się ze mną raz w tygodniu. Zajęcia trwają najwyżej godzinę, a czasem tylko kwadrans, jeśli ono tylko tyle wytrzymuje. W domu rodzice muszą przynajmniej raz dziennie wykonywać z dzieckiem tzw. program sensoryczny.

- Co to takiego?
- Wszystkie osoby z autyzmem mają problem ze zmysłami, z ich integracją, z odczuwaniem bodźców płynących z otoczenia. Mogą mieć np. nadwrażliwy słuch i wtedy podczas rozmowy równie wyraźnie jak słowa, słyszą wszystkie dźwięki dobiegające np. z ulicy. Przy za mało wrażliwym słuchu, same szukają dźwięków. Podobnie jest ze zmyslem dotyku. Przy jego nadwrażliwości, nawet lekki dotyk może boleć. Przy za małej wrażliwości, dzieci potrafią same dostarczać sobie bodźców, np. gryząc ręce.

- Ten program ma doprowadzić zmysly do stanu pewnej równowagi?
- Chodzi o ukojenie bodźców, bo dopiero wtedy terapia może być skuteczna. Na zajęciach ćwiczymy wszystko. Począwszy od nawiązywania kontaktu z dzieckiem, uczenia go reakcji na drugiego czlowieka, rozumienia gestów, mimiki, pozycji ciała, czyli choćby tego, że trzeba siedzieć naprzeciwko rozmówcy.

- Mozolna praca. O autyzmie mówi się właściwie od niedawna. Czy to znaczy, że kiedyś tej choroby nie było?
- Autyzm to nie choroba, ani upośledzenie umysłowe, ale spektrum zaburzeń. Oczywiście, że wcześniej też występowało. Czy jest częstsze? Statystycznie takich dzieci rodzi się dziś więcej, ale to może być między innymi kwestia lepszej niż kiedyś diagnostyki. W domach pomocy społecznej, w szpitalach psychiatrycznych najprawdopodobniej jest wiele niezdiagnozowanych doroslych osób. U niektórych rozpoznano kiedyś np. schizofrenię.

- Czy istnieje lekarstwo na autyzm?
- Ponieważ wciąż nie wykryto podstawowej przyczyny tego zaburzenia, pozostaje odpowiednio dobrana terapia. Ostatnio dużą rolę przywiązuje się też do diety, bo jest teoria, że autyzm ma podłoże metaboliczne. Zaleca się dietę bezglutenową, bezkazeinową i bezcukrową. Przynosi ona poprawę.

- Czy z autyzmu można wyjść?
- Do końca się to nie udaje. U osób, które na pozór wyszły z autyzmu, sposób myślenia wciąż jest całkiem inny niż u przeciętnego człowieka. Nawet po dobrej terapii, ich relacje z drugą osobą nie są łatwe, ale mogą pracować i osiągać zawodowe sukcesy.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska