O horrendalnym rachunku za ogrzewanie naszą redakcję w imieniu 88-letniej mamy powiadomiła córka Alina. – To niemożliwe – mówi.
Blok przy ulicy Kamiennej jest ocieplony, okna są nowe. W tym roku zakończono wymianę podzielników ciepła. Koszty ogrzewania, po rocznym rozliczeniu wyniosły blisko 5,5 tysiąca! – Mama mieszka w małej kawalerce. Niedawno skończyła spłacać koszty ocieplenia budynku i paradoksalnie koszty ogrzewania wzrosły – opowiada nam rozgoryczona pani Alina. Co roku, zużywano około 75 jednostek rozliczeniowych, w tym jest to aż 275! – A przecież zimy nie było - zaznacza i dodaje, że mama jest naprawdę oszczędna. W kuchni w ogóle nie odkręcała kaloryfera. Jak przychodziliśmy do niej to wcale nie było ciepło. Sama mieszkam w domu jednorodzinnym i za miesiąc płacę około 1.000 złotych. Jak więc możliwe, że starsza kobieta mogła ogrzać małe mieszkanie na ponad 5 tysięcy? – pyta bezradnie.
Przez wysokie koszty ogrzewania wzrósł także czynsz. Z 300 na 688 złotych. Samo ogrzewanie kawalerki wyniesie aż 543 zł za miesiąc.
Porównujemy zużyte jednostki rozliczeniowe. W ubiegłym roku było ich 75, w tym 275. W kuchni rok temu nie odnotowano zużycia, w tym roku 16 jednostek. Co ważne, okres rozliczeniowy obejmuje miesiące od 1 maja 2015 do 30 kwietnia 2016, po tym czasie, w przeciągu 9 dni już naliczono 20 jednostek, choć - jak twierdzą członkowie rodziny - z ogrzewania nikt nie korzystał. Pani Alina pisała do Świebodzińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z prośbą o ponowną analizę i rekalkulację kosztów, w jej ocenie doszło do oczywistej pomyłki. Otrzymała odpowiedź, że koszty ogrzewania zostały rozliczone zgodnie z obowiązującym regulaminem i nie ma podstaw do ponownego ich przeliczania.
O sprawę pytamy w ŚSM, gdzie wyjaśniono nam, że zużycie ciepła w mieszkaniu zależy od odbiorcy. W mieszkaniach na grzejnikach zamontowane są urządzenia rejestrujące ile grzejnik oddał ciepła.– Obowiązuje taki system, że firma odczytowa po sezonie grzewczym dokonuje odczytów podzielników kosztów i ustala, ile w danym mieszkaniu zużyto jednostek. Następnie ilość ciepła zużytego w budynku dzieli się przez liczbę jednostek. Wtedy otrzymujemy cenę jednostki rozliczeniowej – wyjaśnia Jerzy Naks, zastępca prezesa zarządu. Jak wyjaśnił, nie mają wpływu na to, w jaki sposób lokator użytkuje ogrzewanie, ale wpływ na ostateczne rozliczenie może mieć: częste wietrzenie pomieszczenia, suszenie prania na kaloryferach, nieszczelne okna bądź też fakt, że ogrzewania nie włączają sąsiedzi. – Wtedy ciepło z danego mieszkania, które w nim powinno pozostać, przechodzi do mieszkań sąsiadujących. Opracowania i raporty pokazują, że straty ciepła przez sąsiednie lokale nieogrzewane są bardzo wysokie – dodaje.
Jak zapewnił nas J. Naks, pani Alina może zakwestionować odczyty i wnioskować o ponowną analizę i odczyt. Zaznaczył jednak, że prawdopodobnie nie można mówić o pomyłce. Może też wnioskować o ratalną spłatę 5,5 tys. zł. – Jeśli lokator zobliguje się do użytkowania ogrzewania w sposób racjonalny, możemy obniżyć zaliczkę na najbliższy okres - podsumował J. Naks.
Wysoka kwota za ogrzanie 35 m kw. jest absurdalna. Zwłaszcza, że – jak twierdzi rodzina – ogrzewanie było użytkowane w racjonalny sposób, czego dowodem są rozliczenia z ubiegłych lat.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?