Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czystsza niż się zdaje

Tadeusz Krawiec
- Mamy więcej oczyszczalni, bardziej dbamy o środowisko, a tu okazuje się że nasza Drawa jest coraz bardziej brudna. W czym tkwi problem? - pyta mieszkanka Małgorzata Buchajczyk.

Jak wynika z dwóch badań wody rzeki Drawy przeprowadzonych przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, rzeka nie spełnia norm przydatności do bytowania ryb w warunkach naturalnych. Jej woda sklasyfikowana została w trzeciej grupie czystości. - Odnoszę wrażenie, że ten inspektor nigdy tu nie było - mówi Ziemowit Skórka, którego w sobotę spotkaliśmy łowiącego ryby w okolicach mostu w Rościnie. Według niego, jeszcze kilka lat temu woda w Drawnie była zdecydowanie brudniejsza.

Pochopne wnioski

- Czy Drawa jest brudna? Ja z tego sprawozdania takich wniosków bym nie wyciągnęła - mówi Alina Dachowska, szefowa wydziału ochrony środowiska w starostwie choszczeńskim. Według niej, inspektor określa wyraźnie, że pierwsze badanie wykonano w 2004 r. w okolicach Rościna, a drugie dwa lata później w pobliżu Bogdanki i to fakt, że stwierdzono, iż woda nie spełnia norm przydatności do bytowania ryb w warunkach naturalnych. - Chciałabym podkreślić, że Drawa oraz Ina to rzeki zakwalifikowane do bytowania ryb łososiowatych, a w takim przypadku europejskie normy czystości wody są zdecydowanie wyższe - tłumaczy pani Alina. Według niej, żadna polska rzeka nie spełnia w obecnej chwili norm na pierwszą klasę czystości.

Świński problem

- Kilka lat temu dużo zamieszania w regionie narobiła duńska ferma hodowli świń zlokalizowana w naszej wsi. Mieszkańcy protestowali przeciwko jej lokalizacji spodziewając się, że będzie dużym zagrożeniem dla naturalnego środowiska gminy, a przede wszystkim dla Drawy. Dziś do smrodu zdążyliśmy się przyzwyczaić, a dowodów na zatruwanie rzeki nie ma - mówi pan Jan z Chomętowa. Opinię tę potwierdza Tadeusz Kohut, dyrektor Drawieńskiego Parku Narodowego, przez który przepływa rzeka. - Wokół Drawy jest wyznaczona strefa ochronna. W zasadzie nie ma możliwości przedostania się do wody składników nawozów czy gnojówki, którą ferma dwa razy w roku wylewa na pola - zapewnia dyrektor. Jego opina na temat czystości Drawy zdecydowanie różni się od opinii wojewódzkiego inspektora. - W tej chwili czystość rzeki oscyluje wokół pierwszej klasy. Badamy wodę zdecydowanie częściej i natychmiast reagujemy na problemy, które się pojawiają - dodaje T. Kohut. Według niego, ostatnio zawyżona jest ilość fosforu w wodzie, a jedną z przyczyn tego może być zarywanie się dna rzeki. - Żyje tu łosoś, lipień, troć, a ostatnio wpuściliśmy nawet jesiotra. Takie ryby pływają tylko w najczystszych wodach - uspokaja dyrektor parku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska