Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnicy: w Zielonej Górze trawa sięga już po pas! Dlaczego w tym roku w mieście rzadziej koszone są trawniki? Oto najważniejsze powody

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Nie jest tak, że w mieście nie kosi się w tym roku w ogóle. Służby porządkowe widać na osiedlach, w parkach, przy ścieżkach rowerowych, ulicach i chodnikach.
Nie jest tak, że w mieście nie kosi się w tym roku w ogóle. Służby porządkowe widać na osiedlach, w parkach, przy ścieżkach rowerowych, ulicach i chodnikach. Jacek Katos
Mieszkańcy Zielonej Góry zwracają uwagę, że w niektórych punktach miasta trawa rośnie aż po kolana, a nawet po pas. Apelują, by służby porządkowe wreszcie się tym zajęły. Okazuje się jednak, że to niekoszenie w miejscach, gdzie nie zagraża to pieszym czy kierowcom, wcale nie jest przypadkowe...

W ostatnim czasie coraz częściej komentujecie i zwracacie nam uwagę, że w Zielonej Górze obecnie palącą potrzebą jest pilne skoszenie miejskich trawników.

- Zamiast budować słupki na deptaku, w mieście powinno się zacząć od koszenia trawy, sięgającej po pas - komentuje pan Krzysztof.

Nie jest tak, że w mieście nie kosi się w tym roku w ogóle. Służby porządkowe widać na osiedlach, w parkach, przy ścieżkach rowerowych, ulicach i chodnikach.

Czytelnicy: w Zielonej Górze trawa sięga już po pas! Dlaczeg...

- Miasto powinno w końcu zostać obkoszone, bo strasznie zarosło - uważa kolejny mieszkaniec.

- Pies mi w tej trawie ginie - mówi nam mieszkanka osiedla Łużyckiego. - Gdyby było skoszone, to bym mu piłkę porzucała. A tak, to musimy chodzić tylko wydeptanymi ścieżkami.

Niektórych jednak to niekoszenie bardzo cieszy... Przypomnijmy, że zielonogórscy społecznicy i biolodzy już parę lat temu apelowali, by nie kosić w mieście trawników "do zera", tam, gdzie nie jest to konieczne. Zwracali uwagę, że niekoszenie przyczynia się do bioróżnorodności, wpływa na mniejsze ryzyko pożarów (nieskoszony teren dłużej utrzymuje wodę, nie staje się stepem wyschniętym na wiór). Rośliny sprawiają, że woda nie ucieka nam tak szybko z miasta.

Wiele wskazuje na to, że Zakład Gospodarki Komunalnej wziął sobie te apele do serca. I służby porządkowe koszą w tym roku mniej. A jeśli już decydują się na zabiegi pielęgnacyjne, to nie do gołej ziemi. By trawa mogła odbić.

Kosić czy nie kosić w mieście? W Zielonej Górze w tym roku trawę mamy imponującą. To celowe?

O przyczynach rzadszego koszenia traw w mieście opowiada nam miejska ogrodnik, Agnieszka Kochańska.

- W Gdańsku, Szczecinie, Warszawie, Wrocławiu, Krakowie trawa też jest nieskoszona - mówi Agnieszka Kochańska. - Generalnie ten trend, by ograniczyć koszenie trawy, jest już nawet światowy. Dlatego, że ma ona duży wpływ na klimat w mieście, na oczyszczanie powietrza czy małą retencję wody.

Trwa głosowanie...

Koszenie trawy w mieście. Jesteś za czy przeciw?

Tych aspektów ma być jeszcze więcej. Kolejną kwestią, jak słyszymy, jest też pandemia. W tych niełatwych przecież dla wszystkich czasach trzeba szukać oszczędności. Jeżeli nie ma takiej konieczności, by trawy kosić, to lepiej (według pani ogrodnik) jest sadzić drzewa, dbać o ich podlewanie, troszczyć się o parki czy inne miejsca bardziej użyteczne mieszkańcom.

Jednak nie jest tak, że miasto nie kosi trawy w ogóle. Widać, że tereny przy jezdniach, ścieżkach rowerowych, a nawet przy chodnikach są skoszone. Tak, by wysoka trawa nie wpływała na przykład na widoczność. I nie stała się przyczyną kolizji lub wypadku.

Pani ogrodnik tłumaczy nam, że miasto dba o bezpieczeństwo. Stąd koszenie w tych miejscach ruchu, by kierowcy, ale i użytkownicy ścieżek rowerowych, chodników mogli się czuć bezpiecznie. Koszone są też tereny na osiedlach, place zabaw, parki, skwery. Tam, gdzie przebywają na co dzień ludzie, siedzą na ławkach, odpoczywają.

Kosimy, by kleszcze czy komary nie były zbyt uciążliwe

Przepiękne pola facelii w powiecie świebodzińskim. Fiolet rozciąga się aż po horyzont.

Fiolet rozciąga się aż po horyzont! Tak kwitnie teraz faceli...

Co więcej, trawa z zaschniętym kwiatostanem ma wyłapywać kurz, pył, a to poprawia jakość powietrza m.in. dla alergików. Inni mieszkańcy twierdzą zaś, że tam, gdzie wyższa trawa, jest więcej komarów i kleszczy. Agnieszka Kochańska tłumaczy nam, że może się tak zdarzyć, ale wtedy służby dbają o to, by w miejscach, w których przebywają ludzie, wykaszać tereny przy ławkach, ścieżkach rowerowych. Miasto korzysta też z zaleceń profesora Jerzaka z Uniwersytetu Zielonogórskiego, żeby właśnie odpowiednio wykaszać tereny zielone w parkach i na skwerach. Po co? By kleszcze nie przenosiły się na ludzi siedzących na ławkach.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska