Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelniczka znalazła zagryzionego jelenia w lesie niedaleko Kostrzyna. To robota wilków, których w naszych lasach jest coraz więcej

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Nasza Czytelniczka wybrała się do lasu pomiędzy Kostrzynem, a Sarbinowem. - Wilki są również w naszych okolicach i jak widać chyba trochę głodne . 25 lutego w lesie pomiędzy Kostrzynem nad Odrą a Sarbinowem podczas poszukiwania zrzutów rogów jeleni natknęliśmy się na takie znalezisko - napisała nasza Czytelniczka. Przesłała też zdjęcia, na których widać szkielet jelenia praktycznie ogołocony z mięsa. Zadzwoniliśmy do myśliwego, który w lesie spędza długie godziny. - Takie obrazki w naszych lasach są coraz częstsze. Mamy coraz większą populację wilków, które muszą czymś się wyżywić. Osobiście wielokrotnie natykałem się na ślady zagryzionych jeleni i saren - mówi Franciszek Jamnuk, myśliwy i prezes Koła Łowieckiego „Dzik” w Słońsku. - Wilki przyczyniły się też do zmniejszenia populacji bezpańskich psów, z którymi w pewnym momencie był duży problem. Obecnie takich psów jest coraz mniej - dodaje F. Jamniuk.Myśliwi nie tylko widują skutki wilczych uczt, ale też coraz częściej natykają się na te czworonogi. - Kiedyś bardzo bały się ludzi i od razu uciekały w popłochu. Teraz są bardziej śmiałe, wciąż oddalają się na widok człowieka, ale robią to spokojnie. Kiedyś gdy zszedłem z ambony zobaczyłem wilka, który patrzył wprost na mnie. Przyznam, że przez moment ogarnął mnie strach, ale po chwili zwierzę spokojnie odeszło - wspomina Franciszek Jamniuk. Autor: Jakub PikulikPrzeczytaj też:  Wataha wilków w lubuskich lasach. Tak wygląda piękno natury [WIDEO]Zobacz też wideo: Magazyn Informacyjny GL 09.03.2018
Nasza Czytelniczka wybrała się do lasu pomiędzy Kostrzynem, a Sarbinowem. - Wilki są również w naszych okolicach i jak widać chyba trochę głodne . 25 lutego w lesie pomiędzy Kostrzynem nad Odrą a Sarbinowem podczas poszukiwania zrzutów rogów jeleni natknęliśmy się na takie znalezisko - napisała nasza Czytelniczka. Przesłała też zdjęcia, na których widać szkielet jelenia praktycznie ogołocony z mięsa. Zadzwoniliśmy do myśliwego, który w lesie spędza długie godziny. - Takie obrazki w naszych lasach są coraz częstsze. Mamy coraz większą populację wilków, które muszą czymś się wyżywić. Osobiście wielokrotnie natykałem się na ślady zagryzionych jeleni i saren - mówi Franciszek Jamnuk, myśliwy i prezes Koła Łowieckiego „Dzik” w Słońsku. - Wilki przyczyniły się też do zmniejszenia populacji bezpańskich psów, z którymi w pewnym momencie był duży problem. Obecnie takich psów jest coraz mniej - dodaje F. Jamniuk.Myśliwi nie tylko widują skutki wilczych uczt, ale też coraz częściej natykają się na te czworonogi. - Kiedyś bardzo bały się ludzi i od razu uciekały w popłochu. Teraz są bardziej śmiałe, wciąż oddalają się na widok człowieka, ale robią to spokojnie. Kiedyś gdy zszedłem z ambony zobaczyłem wilka, który patrzył wprost na mnie. Przyznam, że przez moment ogarnął mnie strach, ale po chwili zwierzę spokojnie odeszło - wspomina Franciszek Jamniuk. Autor: Jakub PikulikPrzeczytaj też: Wataha wilków w lubuskich lasach. Tak wygląda piękno natury [WIDEO]Zobacz też wideo: Magazyn Informacyjny GL 09.03.2018 Czytelniczka
Nasza Czytelniczka wybrała się do lasu pomiędzy Kostrzynem, a Sarbinowem. - Wilki są również w naszych okolicach i jak widać chyba trochę głodne . 25 lutego w lesie pomiędzy Kostrzynem nad Odrą a Sarbinowem podczas poszukiwania zrzutów rogów jeleni natknęliśmy się na takie znalezisko - napisała nasza Czytelniczka. Przesłała też zdjęcia, na których widać szkielet jelenia praktycznie ogołocony z mięsa. Zadzwoniliśmy do myśliwego, który w lesie spędza długie godziny. - Takie obrazki w naszych lasach są coraz częstsze. Mamy coraz większą populację wilków, które muszą czymś się wyżywić. Osobiście wielokrotnie natykałem się na ślady zagryzionych jeleni i saren - mówi Franciszek Jamnik, myśliwy i prezes Koła Łowieckiego „Dzik” w Słońsku. - Wilki przyczyniły się też do zmniejszenia populacji bezpańskich psów, z którymi w pewnym momencie był duży problem. Obecnie takich psów jest coraz mniej - dodaje F. Jamniuk. Myśliwi nie tylko widują skutki wilczych uczt, ale też coraz częściej natykają się na te czworonogi. - Kiedyś bardzo bały się ludzi i od razu uciekały w popłochu. Teraz są bardziej śmiałe, wciąż oddalają się na widok człowieka, ale robią to spokojnie. Kiedyś gdy zszedłem z ambony zobaczyłem wilka, który patrzył wprost na mnie. Przyznam, że przez moment ogarnął mnie strach, ale po chwili zwierzę spokojnie odeszło - wspomina Franciszek Jamniuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska