- W Gorzowie ta uroczystość została zawłaszczona przez polityków. Chodzę na nią od wielu wielu lat i sytuacja, jaka miała miejsce teraz, zdarzyła się po raz pierwszy. Co roku przedstawiciel kombatantów miał możliwość zabrania głosu – mówił nam Sławomir Wieczorek ze stowarzyszenia Solidarność Walcząca, nasz Czytelnik z podgorzowskich Różanek.
Dzielił się refleksjami z obchodów 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego na cmentarzu przy ul. Żwirowej w pobliżu Pomnika Pamięci Armii Krajowej. Zdaniem naszego Czytelnika, kombatanci (było ich troje wśród ponad setki gości) nie zostali należycie przywitani.
- Wszyscy przedstawiciele związków i organizacji kombatanckich, w tym Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, zostali przywitani jako pierwsi. Również wojewoda w swoim wystąpieniu przywitał ich jako pierwszych, oddając im najwyższy szacunek – odpisała na naszego maila Małgorzata Nowak z działu organizacyjno-prasowego urzędu wojewódzkiego. Na pytanie, dlaczego kombatanci nie zabrali głosu, nie odpowiedziała.
- To, że nikt z nas nie zabrał głosu, mi nie przeszkadzało - mówił nam w piątek Zdzisław Urbanowski ze Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Cztery lata temu Sławomir Wieczorek odkrył wpadkę ówczesnej wojewody Katarzyny Osos (dziś posłanki PO). 1 sierpnia 2015 r. złożyła kwiaty nie pod pomnikiem AK, tylko pod pomnikiem ofiar stalinizmu. Gdy napisaliśmy o tym w GL, wpadkę opisały też ogólnopolskie media.
Czytaj także:
Gorzów uczcił 75. rocznicę Powstania Warszawskiego [ZDJĘCIA]
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?