Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąb Chrobry z Nadleśnictwa Szprotawa nie ma już ani jednego listka. Nie zdołał wrócić do życia po pożarze

Dąb Chrobry szykuje się do zimy
Dąb Chrobry szykuje się do zimy Eliza Gniewek-Juszczak
Jest w regionie dąb, o którego martwią się dorośli i dzieci. Prawie dwa lata temu nieznany sprawca go podpalił. Drzewo szykuje się do zimy. Czy drzewo z okolic Piotrowic (leśnictwo Szprotawa) dotrwa do wiosny?

Dąb Chrobry rośnie w okolicach Piotrowic, na granicy Lubuskiego i Dolnego Śląska, na terenie Nadleśnictwa Szprotawa. Szacuje się, że zaczął kiełkować ok. 1250 roku. Dęby słyną z tego, że potrafią przetrwać wiele.

Ale Chrobry doświadczył jeszcze więcej, oprócz tego, że przetrwał wiele wojen, uległ pożarowi. Karygodne zdarzenie, które zgotował drzewu człowiek, miało miejsce prawie dwa lata temu. Nie wiadomo, kto podłożył ogień i po co to zrobił, bo nie można znaleźć żadnej motywacji tego czynu. Od tego czasu leśnicy, dzieci z przedszkoli i szkół oraz wielu dorosłych turystów kibicuje drzewu, żeby pokonało straty, którego doznało. Przedszkolaki przygotowały mnóstwo obrazków, na których przedstawiły życzenia dla drzewa.

Wciąż nie ma pewności, czy drzewo obroni się przed skutkami pożaru. – Ogień podłożony był we wnętrzu drzewa, pień jest pusty od środka, a następnie przeniósł się przez otwory po usuniętych w latach poprzednich, suchych konarach na stronę zewnętrzną pnia oraz koronę. W związku z tym opalona została, zarówno zewnętrzna strona pnia, jak i jego środkowa część – wyjaśnia Tomasz Śmigielski z Nadleśnictwa Szprotawa.

Tego roku dąb wypuścił liście na zaledwie jednej czwartej konarów. To cała jego zdrowa część, na której leśnicy nie zaobserwowali zewnętrznych oznak chorobowych, nie ma tam ubytków kory, owocników grzybów. Pozostała część korony drzewa jest martwa, pozbawiona była w tym roku całkowicie ulistnienia.

Czy dąb wypuści listki wiosną przyszłego roku? Tomasz Śmigielski tłumaczy, że skala uszkodzeń, martwica części konarów oraz możliwość pojawienia się oznak chorobowych na części żywych dotąd konarów to wszystko razem uniemożliwia udzielenie jednoznacznej odpowiedzi.

– Od czasu pożaru odbyło się wiele spotkań eksperckich. Każde wieńczone było dużymi wątpliwościami, co do przyszłości drzewa w kontekście uszkodzeń, jakich doznało – dodaje leśnik.

Pracownicy nadleśnictwa, mając na uwadze zabezpieczenie samego drzewa i bezpieczeństwo turystów przed ewentualnym upadkiem suchych części obumarłych konarów, w tym roku wykonali nowe ogrodzenie wokół dębu. Powstało także miejsce do wypoczynku w pobliżu dębu, są nowe ławy i stoły.

Dąb Chrobry ma 28 metrów wysokości. Obwód jego pnia przekracza 10 m. Chrobry wciąż jest królem. Został uznany za pomnik przyrody 24 marca 1967 r. Objęty ochroną był już przed II wojną światową. W siedzibie nadleśnictwa w Szprotawie góruje nad holem, na półpiętrze – w formie fototapety, która powstała ze zdjęcia zrobionego na krótko przed zniszczeniem. – Mamy nadzieję, że nasz dąb przetrwa. Ale to już zupełnie inne drzewo – przyznał nam wiosną nadleśniczy Nadleśnictwa Szprotawa Dariusz Chełski.

Czytaj też: Spłonął dąb Napoleon. Z 600-letniego drzewa pozostał jedynie kilkumetrowy kikut i zwalone konary (zdjęcia)

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska