Dąbie: Dzięki zaangażowaniu mieszkańców oraz strażaków-ochotników mają nowy wóz! (ZDJĘCIA)

- Ciężko w to uwierzyć!_Było nas ponad 100 osób - czytamy na stronie internetowej OSP_Dąbie. - Mimo późnej godziny byli z nami mali i duzi. Nie spodziewaliśmy się, że przyjdzie tyle osób. Dziękujemy! Również za przybycie tylu strażaków z jednostek OSP: Bobrowice, Bytnica, Wężyska, Ciemnice, Kosierz, Szczawno i Nowy Zagór.
Należy podkreślić, że to dzięki strażakom-ochotnikom oraz mieszkańcom udało się pozyskać samochód. Jak się okazuje, gmina nie dołożyła pieniędzy do wozu strażackiego, chociaż OSP Dąbie kierowała takie prośby do samorządu.

W budżecie nie było zaplanowanych pieniędzy?

- Pierwsze rozmowy odbyły się zaraz po tym, jak objąłem stanowisko - wyjaśnia wójt Marcin Reczuch.
- Tłumaczyłem, że mamy określony budżet, zaplanowane wszystkie wydatki i możemy zająć się tym tematem w trakcie kadencji, ale nie w najbliższym roku, ponieważ nie mieliśmy wyznaczonych pieniędzy na to działanie. Ciężko mi było odmówić, zwłaszcza że jestem związany ze strażą pożarną. Chciałbym, aby każda jednostka miała nowy wóz strażacki. Przesunięcie pieniędzy na wkład własny do dofinansowania na zakup wozu do OSP Dąbie w tym roku było zwyczajnie niemożliwe.
Są radni, którzy uważają, że wójt obiecał wóz strażacki w Dąbiu przed wyborami. - Ponadto pieniądze, dokładnie 130 tys. zł, zostało zapisanych w budżecie jeszcze w poprzedniej kadencji - opowiada Lidia Wilencewicz. - Nagle jednak okazało się, że samochodu dla OSP Dąbie nie będzie?

Miejscowi wzięli sprawy w swoje ręce

Strażacy-ochotnicy nie chcieli czekać, więc wzięli sprawy w swoje ręce. Zorganizowana została zbiórka, w akcję zaangażowało się wielu mieszkańców.
- Jeśli chodzi o zbiórkę, to dokładną liczbę poznamy wkrótce. Na pewno udało się nam zebrać ponad 100 tys. zł - informuje sołtys Dąbia, Agnieszka Żabka.
Dodaje, że gmina nie dołożyła się do tej zbiórki. Zapłaciła jednak za ubezpieczenie nowego pojazdu.
- 24 sierpnia w Dąbiu, o godz. 12.00 nastąpi oficjalne przekazanie tego pojazdu m.in. przez komendanta Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wlkp. - informuje A. Żabka.

Bez wsparcia rządowego byłoby bardzo ciężko

Choć zaangażowanie mieszkańców było bardzo duże, wozu nie udałoby się zdobyć, gdyby nie interwencja ministra.
- Podczas wręczania promes minister Joachim Brudziński obiecał, że nie zostawi nas samych bez żadnego wsparcia - opowiada sołtys Dąbia.
Jak się okazało, dotrzymał słowa. - Dostaliśmy dodatkowe 130 tys. zł z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej - informuje A. Żabka. - Dzięki temu nie musieliśmy zbierać pełnej kwoty wkładu własnego, co byłoby bardzo trudne.
Nie zmienia to faktu, że bez zaangażowania mieszkańców nowy wóz strażacki w Dąbiu w tym roku by się nie pojawił.
- Bardzo się cieszymy, że jednak jest i stoi w naszej remizie - mówi zadowolona sołtyska. - Jesteśmy niesamowicie wdzięczni mieszkańcom i wszystkim ludziom, którzy nas wsparli i zaufali nam. Wiele osób uwierzyło, że jesteśmy w stanie to zrobić, czyli zebrać potrzebne pieniądze na nowy wóz strażacki. Gdyby tak nie było, to nie mielibyśmy szans na pozyskanie pojazdu. Dlatego jeszcze raz kierujemy wielkie podziękowania dla wszystkich zaangażowanych!

Zobacz też:
LUBUSKIE Stracił życie, skacząc na główkę do płytkiego jeziora Granicznego (ZDJĘCIA, WIDEO)

WIDEO: Sztafeta lubuskich strażaków