Dachowanie i kolizja na "trasie śmierci"
Piotr Jędzura
Do obydwu zdarzeń doszło w niedzielę, 21 sierpnia, na „trasie śmierci” z Zielonej Góry od Nowogrodu Bobrzańskiego.
W pierwszym przypadku ford mondeo na krośnieńskich tablicach rejestracyjnych jechał w kierunku Nowogrodu Bobrzańskiego. Na łuku drogi samochód wypadł z trasy i dachował. – Obróciło mnie jak na lodzie, na poboczu zerwało oponę i już było o wszystkim – mówił kierujący autem. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia ratunkowego. Na szczęście nikomu nie stało się nic poważnego.
Do drugiego zdarzenia doszło około 50 m od miejsca dachowania forda mondeo. Kierowca forda focusa również jechał w kierunku Nowogrodu Bobrzańskiego. Na łuku drogi samochód wypadł z trasy i bokiem uderzył w słup na poboczu, przy okazji ścinając go. Jednemu z mężczyzn jadących fordem ekipa pogotowia założyła kołnierz usztywniający szyję.
Zobacz też: Pościg za piratem drogowym. Policjant postrzelił 16-latka
Dachowanie i kolizja na "trasie śmierci"
Ford mondeo dachował na łuku drogi, na którym niemal zawsze podczas deszczu dochodzi do różnych zdarzeń.
Ford mondeo dachował na łuku drogi, na którym niemal zawsze podczas deszczu dochodzi do różnych zdarzeń.
Ford mondeo dachował na łuku drogi, na którym niemal zawsze podczas deszczu dochodzi do różnych zdarzeń.