W piątek w Wilkanowie, na zjeździe do Zielonej Góry, opel corsa wpadł w poślizg i wyleciał z drogi dachując na poboczu. Pojazd ściął przy okazji znak drogowy.
Kierująca autem kobieta miała sporo szczęścia bowiem samochód zatrzymał się tuż przed betonowym ogrodzeniem. Podczas zdarzenia nie odniosła poważniejszych obrażeń.
Pięć kilometrów dalej na tej samej trasie również inna osobówka wyleciała z drogi. Auto wpadło do lasu. Nic poważnego nikomu się nie stało.