Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dadzą tylko połowę?

ANNA BIAŁĘCKA
- Na pewno nie sprzedamy załogi za obietnicę wypłaty niewielkiej nagrody - zapewnia szef miedziowej Solidarności Józef Czyczerski. - Prezesi wzięli już nagrody za dobre wyniki, a dla złogi już nie wystarczyło.

Jak informowaliśmy wczoraj, fiaskiem zakończyły się poniedziałkowe rozmowy przedstawicieli central związkowych z Polskiej Miedzi z zarządem spółki. Przypomnijmy, że miały one dotyczyć wypłaty nagrody dla załóg za dobre wyniki spółki w pierwszym półroczu oraz w sprawie przeszeregowań wynagrodzeń 30 proc. załogi. Na wypłatę jednorazowej nagrody w wysokości średniej miesięcznej pensji wszystkich pracowników potrzeba około 110 mln zł.

Dadzą tylko połowę?

- Po spotkaniu ze związkowcami zarząd przygotował pisemne stanowisko - poinformował Krzysztof Maciejewski z biura prasowego KGHM. - Wynika z niego, że może dojść do jednorazowej wypłaty nagrody, ale jedynie w wysokości 50 proc. miesięcznego wynagrodzenia pracownika. Tak więc zarząd zwróci się do rady nadzorczej o wprowadzenie korekty w tegorocznym budżecie.
Związkowcy uważają, że zarząd stawia warunki, których oni przyjąć nie mogą. - To jest szantaż - zapewnia szef Solidarności J. Czyczerski. - Oferują nam tak niewielkie pieniądze dla ludzi i jeszcze stawiają warunki, chcą byśmy wyrazili zgodę na połączenie kopalń w jeden oddział i hut w jeden odział, co za tym idzie zarząd stałby się jedynym pracodawcą w KGHM. To może nieść za sobą zbyt duże niebezpieczeństwo dla ludzi.
Jak zapewnia Czyczerski, na takie zmiany zgody związku nie będzie.

Wszystko do worka

- Kiedy otrzymamy stanowisko zarządu na piśmie, ustosunkujemy się do niego także na piśmie - powiedział. - Nadal jednak podtrzymujemy nasze postulaty płacowe.
Kilka dni temu zarząd nie przystał już na podobne postulaty Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, poinformował wtedy, że średnia płaca w Polskiej Miedzi jest bardzo wysoka i wynosi obecnie 6,3 tys. zł.
- Ciekawe kto takie pieniądze zarabia - pytali nas zdenerwowani hutnicy. - Na pewno nikt z hutników. Skąd oni biorą takie średnie?
Jak się dowiedzieliśmy do tej średniej brane jest nie tylko wynagrodzenie miesięczne, ale także wszelkie nagrody jubileuszowe, wypłacane w ciągu roku, a także odprawy dla emerytów oraz odchodzących dyrektorów czy prezesów, a są to niemałe pieniądze, czy ekwiwalenty za węgiel i złom, wynagrodzenia zarządu, dyrektorów generalnych i ich nagrody.
- Do wspólnego worka wrzucane jest wszystko, co zmienia faktyczny obraz - mówi J. Czyczerski. - Realnie średnie wynagrodzenie wynosi 3,5 - 4 tys. zł.
Na razie hutnicy i górnicy nie powinni planować specjalnych wydatków, licząc na szybką wypłatę nagrody. Związkowcy zapowiadają dalsze starania o pieniądze. Na efekty trzeba jednak poczekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska