Poszukiwania polskiego motocyklisty rozpoczęły się ok godz. 15.23 czasu miejscowego, po tym jak urwał się kontakt satelitarny z jego pojazdem. Ciało martwego Hernika znaleziono po 40 min. poszukiwań. Organizatorzy oświadczyli, że nie było żadnych śladów wypadku, na ciele nie było obrażeń, a maszyna nie posiadała żadnych zewnętrznych uszkodzeń. Wiadomo jedynie, że na trasie trzeciego etapu panowała bardzo wysoka temperatura, sięgająca 40 stopni Celsjusza.
- Wyrażamy ubolewanie z powodu śmierci Michała Hernika. Ponieważ nie mieliśmy wieści o Michale zdecydowaliśmy się rozpocząć poszukiwania. Helikopter medyczny odnalazł go o godz. 16.03. Lekarze próbowali reanimacji. Jego ciało leżało obok motocykla - cytuje wypowiedź dyrektora Rajdu Dakar**Etienne'a Lavigne'a** portal sport.pl.
Dakar 2015. Auto Adama Małysza spłonęło. To koniec wyścigu dla Polaka (wideo)
W obliczu zlej wiadomości z trasy rajdu w szoku byli organizatorzy, koledzy z ekipy KTM oraz wszyscy Polacy biorący udział w Dakarze. - To najgorsza informacja, jaka mogła do nas dotrzeć z rajdowej trasy. Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Niestety, realizacja największej pasji kosztowała Michała życie. Jest mi bardzo przykro. Wszyscy łączymy się w bólu z jego bliskimi - zacytował wypowiedź Marka Dąbrowskiego sport.pl - jego pilotem w rajdzie miał być Jacek Czachor, ale ostatecznie z powodu śmierci syna wycofał się z zawodów.
Rajd Dakar dla Michała Hernika miał być prezentem, jaki robi sobie na 40. urodziny, które obchodziłby 30 stycznia. Do samego rajdu przygotowywał się blisko dwa lata, biorąc wcześniej udział w takich imprezach jak Rajd Maroka w 2013 i Rajd Abu Dhabi Desert Challenge w 2014 roku. Polak w Dakarze ścigał się motocyklem KTM, który pieszczotliwie został przez niego nazwany "Baby". Miał 82. numer startowy. Po dwóch etapach zajmował 84. lokatę.
Michał Hernik o przygotowaniach do Rajdu Dakar, źródło: Radio Kraków/x-news
"Dziś trudny dzień. Bardzo szybki i niebezpieczny odcinek, zakręty 90 stopni. Potem mnóstwo kilometrów na dojazdówce w pełnym słońcu. Dobrze że już na biwaku. Pozdrawiamy wszystkich" - był to ostatni mail wysłany przez Polaka, który wraz z Pawłem Stasiaczakiem prowadził bloga z Dakaru.
Polak jest piątą ofiarą niebezpiecznego Rajdu Dakar od kiedy został on w 2009 roku przeniesiony do Ameryki Południowej.
Przeczytaj też:Rajd Dakar 2015 wystartował! Prześledź całą trasę i zobacz jakie niespodzianki czekają zawodników (wideo, mapa)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?