- Nie ukrywam, że łatwiej jest ubezpieczyć w naszym kraju skoczka spadochronowego niż gracza futbolu amerykańskiego - mówi Przemysław Kazaniecki, generalny menadżer Husarii Szczecin. Prywatnie przyjaźni się od studenckich czasów z Pawłem Tymszanem, sekretarzem gminy Deszczno. I właśnie dlatego szczecinianie zgodzili się rozegrać swój pierwszoligowy mecz z Mustangami Płock na boisku w Maszewie.
Kilkuset kibiców przeżyło w minioną sobotę ciekawą przygodę. Dzięki dobrej pracy spikera, przez trzy godziny (cztery ,,czyste'' kwarty po 12 minut) poznawali tajniki mało znanej w naszym kraju gry. Czego się dowiedzieli? Że każda drużyna wystawia jednorazowo do gry po 11 zawodników, na przemian formacje ofensywne i defensywne. Że na zdobycie każdych dziesięciu jardów terenu atakujący mają cztery próby. I że punkty zalicza się za przyłożenie, celne kopnięcia jajowatej piłki albo udane akcje w obronie. Spotkanie wygrali goście z Płocka 18:15.
Amerykański futbol w polskim wydaniu ma krótką, zaledwie kilkunastoletnią historię. W półzawodowej Top Lidze występuje sześć zespołów. W dwóch grupach pierwszej (północnej i południowej) - po cztery. A na ,,drugim froncie'' walczy 12 ekip. Budżety najzamożniejszych klubów sięgają najwyżej 200-250 tys. zł rocznie, zaś tych grających amatorsko - ledwie 60 tys. Nawet pomimo tego, że w każdej drużynie trenuje po około 50 zawodników, a do meczu trzeba wystawić minimum 30.
W Europie najsilniejsze ligi mają Austria i Niemcy. Mistrzami Polski są Devils Wrocław. Husarię Szczecin tworzą od pięciu lat byli biegacze, judocy, waterpoliści i kulturyści. Trafiają do futbolu amerykańskiego, zauroczeni jego dynamiką, wymyślnymi strategiami taktycznymi oraz mocno zindywidualizowanymi zadaniami wszystkich graczy. Na pierwszoligowym poziomie trenują trzy razy w tygodniu. - Super Bowl, czyli finał NFL, to dziś najbardziej komercyjna impreza sportowa na świecie. Nie twierdzę, że tak samo będzie w naszym kraju. Ale wzorce mamy dobre - dodaje Kazaniecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?