Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Sz. przed sądem za śmiertelne pobicie matki [ZDJĘCIA]

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Daniel Sz. jest oskarżony o śmiertelne pobicie własnej matki. Nie przyznaje się do winy
Daniel Sz. jest oskarżony o śmiertelne pobicie własnej matki. Nie przyznaje się do winy Piotr Jędzura
Daniel Sz. jest oskarżony o śmiertelne pobicie własnej matki w miejscowości Nowy Zagórz koło Krosna Odrzańskiego. Syn - sadysta nie tylko bił i kopał matkę. Skakał po niej aż pękła jej śledziona. Skatowana kobieta zmarła w szpitalu.

Daniel Sz. do sądu przyjechał z aresztu. Skuty kajdanami został wprowadzony na salę rozpraw. Na jego twarzy nie ma skruchy. Smutku za matką również nie widać. Jest za to doskonale widoczna ogromna chęć przetrwania rozprawy i wywalczenia jak najniższego wyroku. Oskarżony o śmiertelne pobicie własnej matki 28-latek chętnie zadaje pytanie wezwanym świadkom oraz konsultuje się ze swoim obrońcą, kręci głową i dogaduje, słysząc obciążające go zeznania.

30 stycznia br. pani Mariola została kolejny raz pobita przez syna. Mąż nie bronił żony, bo z pewnością bał się sadystycznego syna (przed sądem zaprzecza temu, aby był bity przez syna). Daniel katował matkę i poniżał. - Traktowała ją jak śmieć od wielu lat – mówi nam członek rodziny zmarłej kobiety. Skatowana kobieta o dramacie opowiedziała swojej siostrze Elżbiecie. Opowiedziała, jak pijany syn skoczył na nią gdy była na kanapie, potem za włosy ściągnął na podłogę, kopnął i kazał iść do szopki. 31 stycznia kobieta znowu była bita przez syna. Wezwała policję, która na miejsce ściągnęła karetkę pogotowia ratunkowego. Obolała, skatowana kobieta została zawieziona do szpitala. Tam natychmiast trafia na stół operacyjny. Miała silne krwawienia wewnętrzne spowodowane pęknięciem śledziony od zadawanych przez syna potężnych ciosów. Zmarła nad ranem 1 lutego.

Daniel Sz. został zatrzymany 1 lutego br. Przed policją ukrywał się w piwnicy w domu w Nowym Zagórzu przy ul. Ogrodowej.

28-latek był już karany za groźby oraz przestępstwa przeciwko wolności. Z wykształcenia murarz, rozwiedziony, ojciec 8-latka, od lat znęcał się nad matką. Mariola Sz. była przez własnego syna dręczona psychicznie i fizycznie. Młody chłopak podczas pijackich awantur niszczył meble, wyzywał matkę i groził jej śmiercią. Problem był na tyle poważny, że rodzinie założono niebieską kartę.

Daniel Sz. nie przyznaje się do śmiertelnego skatowania matki. Mówi, że w dniu zdarzenia uderzył ją raz w twarz otwartą ręką i kopnął „w tyłek”. Najbliższa rodzina Daniela wyraźnie go broni. Twierdzą nawet, że to pani Mariola była agresywna. Miała po pijanemu wywoływać awantury i zaczepiać domowników. – No, syn może ją odpychał, ale to były takie tam przepychanki – zeznawał ojciec Daniela Sz. wyraźnie pouczony o konieczności mówienia prawdy przed sądem. Zapewniał, że nie był bity przez syna. Tutaj też dochodziło jedynie do przepychanek czy podnoszenia głosu.

Brat ojca Daniela nie słyszał awantur w domu za ścianą, a jedynie głośne kłótnie. Nigdy nie widział pobitej pani Marioli. Jego żona również i nawet nie zwracała na to uwagi. W dniu tragedii słyszała jedynie głośniejsze „ała ała ała” dobiegając zza ściany.

Mąż siostry zmarłej kobiety już tak dobrego zdania o Danielu nie miał. Mówił o biciu kobiety, ale też zakrywał się tym, że zmarła o niczym nie mówiła, bo się wstydziła lub nie chciała. Powiedział, że widział ślady po pobiciu u pani Marioli. Miał też sam zostać pobity przez Daniela, na co oskarżony szybko zareagował pytaniem o powód pobicia. Podkreślił, że 28-latek po alkoholu jest innym człowiekiem. Opowiadał jak podczas jednej z wizyt Daniel nagle zaczął szaleć w domu. – Rzucił taboretem tak, że ten trafił Mariolę w nogę, aż przykucnęła po uderzeniu– opowiadał świadek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska