Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Laszczowski - mistrz Polski, prymus w nauce

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Moim trenerem jest Andrzej Orłowski, człowiek, którego podziwiam - mówi Dawid Laszczowski.
- Moim trenerem jest Andrzej Orłowski, człowiek, którego podziwiam - mówi Dawid Laszczowski. Mariusz Kapała
- Dopiero po godzinie dotarło do mnie, że wygrałem, taki byłem wyczerpany - mówi Dawid, który wbiegł na Śnieżnik. Mistrz Polski, prymus w nauce.

Marta Kaszewska, nauczycielka niemieckiego w liceum, była zaskoczona, gdy tyle ciekawych informacji o uczniu swojej szkoły, znalazła... na facebooku.
- Nie wiedziałam wcześniej, że Dawid jest tak znakomitym sportowcem, biegaczem górskim - opowiada M. Kaszewska. - Zaczęłam drążyć, no i wszystko wyszło. Poza tym to prymus! Stypendysta prezesa Rady Ministrów!

Germanistka zadzwoniła do "GL". Umówiła nas z Dawidem Laszczowskim. Wysoki, w mundurze klasy policyjnej, sprawia wrażenie wręcz nieśmiałego. Może i jest nieśmiały, ale za to z jakim charakterem! Bo jeśli uprawia się tak ekstremalny sport to trzeba mieć mocny charakter. A Dawid biega po górach. Jest w tym mistrzem!
- Są dwa rodzaje biegów górskich - wyjaśnia uczeń. - Styl anglosaski polega na tym, że start i meta są na dole. Trasa prowadzi z dołu na górę i wraca. Choć ostatnio, na mistrzostwach Polski w Międzygórzu wytyczono nietypową trasę. Z góry w dół i znów na górę. Styl alpejski oznacza, że startuje się na dole, a finiszuje na górze.

Dawid zainteresował się biegami po górach sześć lat temu. We Wschowie, skąd pochodzi. Bo Wschowa jest w regionie ważnym ośrodkiem biegów górskich.
- Podszedłem do mojego nauczyciela wuefu, a później trenera, i się zapytałem, czy weźmie mnie na zawody, na biegi. Chodziło o mistrzostwa województwa lubuskiego w przełajach - wspomina młodzieniec. - Zająłem tam plus minus 80 miejsce...

Takie były początki; przełaje. A potem ciężka praca. Codzienne treningi przez większość roku. I tylko czasami niedziela jest wolna. Dawid biega bez względu na pogodę. Jeśli są wielkie upały, wtedy przenosi trening na wieczór. A jak przyjdą mrozy poniżej minus 15 stopni, to trening biegowy zastępuje treningiem na sali.
- W biegach długodystansowych trzeba trenować cały czas, nie można oszukiwać i nie można się opierniczać - uważa chłopak. Dziś sportowiec Lekkoatletycznego Ludowego Klubu Sportowego Osowa Sień koło Wschowy.

- W lipcu Dawid zdobył tytuł mistrza Polski juniorów w biegach górskich w Międzygórzu - podpowiada M. Kaszewska. To był bardzo ciężki bieg w stylu anglosaskim. Natomiast rok wcześniej, wbiegając na Śnieżnik, został wicemistrzem kraju w stylu alpejskim.
- Mistrzem zostałem 28 lipca, a 30 lipca były moje urodziny, więc zrobiłem sobie mały prezencik - śmieje się teraz Dawid. Ale wtedy nie było mu do śmiechu. Musiał bowiem pokonać, w upalne południe, około 9 km pod górę. - Był masakryczny upał. Na ostatnim kilometrze dałem z siebie wszystko i dobiegając na metę, byłem tak wyczerpany, że nie miałem nawet siły iść. Dopiero po godzinie dotarło do mnie, że wygrałem.

Jednak nie tylko sportem żyje D. Laszczowski. - Z niemieckim radzi sobie bardzo dobrze - podsumowuje germanistka. Zresztą radzi sobie nie tylko z językiem obcym. W poprzednim roku szkolnym miał średnią 5,19 i został stypendystą premiera. 2,5 tys. złotych piechotą nie chodzi.
- Po szkole myślę złożyć papiery do policji i zacząć studia zaoczne - stwierdza uczeń trzeciej klasy "mundurowego" LO. A co z biegami? - Trudno powiedzieć, ale z tego raczej się nie wyżyje - trzeźwo puentuje Dawid.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska