1/8
– Wspomnień nikt nam nie odbierze –  podkreśla pani Alina. A...
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

– Wspomnień nikt nam nie odbierze – podkreśla pani Alina. A pani Karolina przyznała, że miło się wraca do tych wspomnień, by choć przez chwilę poczuć się jak dziecko.
Mieszkańcy Nowej Soli do dzisiaj pamiętają ulubione przysmaki sprzed wielu lat. Kliknij w zdjęcie i przejdź do galerii. Sprawdźcie, czy też lubiliście to jeść.

2/8
Jedną z najczęściej wymienianych kultowych potraw w Nowej...
fot. Grupa Nowa Sól wczoraj/Facebook

Naleśniki z baru mlecznego na rogu Zjednoczenia i Muzealnej

Jedną z najczęściej wymienianych kultowych potraw w Nowej Soli są naleśniki. Na takie chodziło się do nieistniejącego od dawna baru mlecznego na rogu ulic Zjednoczenia i Muzealnej.
Pani Elżbieta pamięta przepyszne naleśniki z serem. – Pani, która obsługiwała była zawsze uśmiechnięta, bardzo miła, niczym kochająca mamusia – skomentowała.
– O tak naleśniczki z serem były pychota. Dzisiaj sama smażę takie cieniutkie – wspomina pani Teresa. A pani Halina na długiej przerwie chodziła tam na naleśniki.
Pan Józef: – Bywałem tam bardzo często, ponieważ było tam wszystko pyszne.
– W 1970 tego budynku już nie było, został wyburzony a bar mleczny został przeniesiony i w latach siedemdziesiątych mieścił się jedną krzyżówkę wcześniej na rogu ulic Zjednoczenia i Świerczewskiego obecna Muzealna tam, gdzie teraz jest restauracja Pierino – wyjaśnił Marek Szymendera w grupie Nowa Sól wczoraj.
– To była pozytywna inicjatywa ówczesnych władz na zapotrzebowanie rynku. Polski odpowiednik Mc Donalda, miał odciążyć ciężko pracujące kobiety w zakładach pracy, nierzadko na 3 zmiany od gotowania obiadów. To jedna z wielu pozytywnych inicjatyw epoki PRL – wyjaśnił w grupie Nowa Sól wczoraj pan Leszek.

3/8
Niedaleko kościoła pw. św. Antoniego przy dzisiejszej ul....
fot. Grupa Nowa Sól wczoraj/Facebook

Zupy z Baru Centrum

Niedaleko kościoła pw. św. Antoniego przy dzisiejszej ul. Piłsudskiego podawano m.in. zupy Kuronia. – To był super bar! Na śniadanie kakao słodkie plus super wielki talerz frytek. To był mój ulubiony zestaw. A na obiad naleśniki, pierogi i różne zupy do wyboru (bezpłatny chlebek) , masa surówek, kompoty – no dosłownie Wersal. Wiele z tych dań do dzisiaj gości w moim domu, np. kotlety z jajek, kotlety pożarskie z sosem myśliwskim, krokiety z ziemniaków i twarogu... Było przepysznie – opowiedziała na grupie Nowa Sól wczoraj pani Katarzyna.

4/8
Mieszkańcy pamiętają rurki z bitą śmietaną z czerwonych...
fot. Arch. Gazety Lubuskiej

Rurki z bitą śmietana i hot dogi z czerwonych budek

Mieszkańcy pamiętają rurki z bitą śmietaną z czerwonych budek. – Zawsze tam z mamą chodziłyśmy na rurki z bitą śmietaną. Miło się wraca do tych wspomnień, by choć przez chwilę poczuć się jak dziecko. To było wspaniałe miejsce z pysznymi deserami – przypomina pani Karolina.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Nissan Juke. Znamy ceny odświeżonego modelu

Nissan Juke. Znamy ceny odświeżonego modelu

Lubuszanie na najwyższym stopniu podium turnieju Tchouk High Five w Nowej Soli

Lubuszanie na najwyższym stopniu podium turnieju Tchouk High Five w Nowej Soli

Siatkarski kabaret na poziomie ekstraligi. Prezydent przyznaje: „Umowy nie ma”

Siatkarski kabaret na poziomie ekstraligi. Prezydent przyznaje: „Umowy nie ma”

Zobacz również

20 mln złotych strat. Wiadomo, co czeka sprawcę pożaru Castoramy w Zielonej Górze

20 mln złotych strat. Wiadomo, co czeka sprawcę pożaru Castoramy w Zielonej Górze

Ogromne straty lubuskich winiarzy. Sytuacja jest tragiczna, wszystko przemarzło

Ogromne straty lubuskich winiarzy. Sytuacja jest tragiczna, wszystko przemarzło