Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deficytowy budynek

Janczo Todorow
- Niestety, muszę, jak inni schodzić do toalet w podwórzu. A są one w fatalnym stanie - mówi Honorata Górska.
- Niestety, muszę, jak inni schodzić do toalet w podwórzu. A są one w fatalnym stanie - mówi Honorata Górska. fot. Janczo Todorow
Większość lokatorzy kamienicy przy ulicy Witosa 38 "za potrzebą" musi chodzić na podwórko. Sypią się komórki na opał i klatka schodowa.

W Pekomie tłumaczą, że nie ma za co remontować, bo część lokatorów nie płaci czynszu.

- Klatki schodowej od 30 lat nikt nie malował. Trzy razy pisałam o tym, odpowiedziano mi, że Pekom da materiał, żebyśmy sami to zrobili. Mężczyźni są cały czas w pracy, to jak, kobiety mają malować klatkę - oburza się Maria Włoszczak.

Na podwórko do toalety
Jolanta Kotyra narzeka, że musi kilka razy dziennie schodzić do toalety na podwórko. - Przecież to wstyd, żeby w dzisiejszych czasach kazano nam korzystać z takich wychodków. Kiedyś było tłumaczenie, że nie ma kanalizacji. Teraz kanalizacja już jest, a my dalej za potrzebą musimy schodzić na podwórko. Niektórzy porobili sobie toalety w mieszkaniach, ale nie każdego na to stać - opowiada.
Prezes Pekomu Marek Rapacz tłumaczy, że mieszkańcy pisali do firmy, ale o remont dachu komórek. I właśnie ten remont jest w planie. Ale na więcej się nie zanosi. - Niestety na remonty w tym budynku brakuje pieniędzy, bo nieruchomość jest deficytowa. Część lokatorów w ogóle nie płaci czynszu. Zaległości sięgają 36 tys. zł. Nie mamy z czego dokładać. Ostatnio radni nie przyznali dodatkowego miliona na remonty budynków komunalnych - zaznacza prezes. ]

To prowizorka

M. Rapacz obiecuje jednak, że zainteresuje się sprawą toalet. - Zastanowimy się co można zrobić - dodaje.

Honorata Górska ma 80 lat, jest schorowana, mieszka na ostatnim piętrze kamienicy. Ale nie ma wyjścia - kilka razy dziennie musi schodzić z trzeciego piętra do ubikacji w podwórzu. - To dziwnie, że w kamienicy jesteśmy na deficycie, ja regularnie płacę czynsz, nie mam ani złotówki zaległości. Nawet dodatku mieszkaniowego nie biorę. To bardzo uciążliwe schodzić w tym wieku po piętrach za potrzebą, jestem po dwóch zawałach. Niektórzy zrobili w mieszkaniach toalety, ale to prowizorka, śmierdzi w całym budynku, bo podłączyli byle jak. A ubikacje na podwórzu też są fatalne - opowiada staruszka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska