Ostatniej nocy w mieście było niespokojnie. Emocje ostudził nieco deszcz, ale gdy tylko przestało padać, na deptaku znowu zrobiło się głośno i tym razem niebezpiecznie. - To mogła być pierwsza, bo akurat przestało padać - relacjonuje wydarzenia z minionej nocy Marian Klita.
- Pilnowałem swoich straganów i usłyszałem hałas. Kiedy poszedłem pod pomnik Bachusa, zobaczyłem kilka zdemolowanych namiotów. Wszystko było porozrzucane po całym deptaku. Potem przyjechała policja i chyba złapali tych wandali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?