Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Demony, obcy i... koreańskie wojsko

Piotr Jędzura
Lidia Zalewska z Electronic Arts Polska
Lidia Zalewska z Electronic Arts Polska fot. Piotr Jędzura
Rozmowa z Lidią Zalewską z Electronic Arts Polska

- Już możemy stanąć oko w oko z hordami demonów, które opanują Londyn?
- O tak i jest rzeczywiście piekielnie gorąco. Emocji nie zabraknie nikomu. Premiera Hellgate London już jest rzeczywistością.

- To produkcja chłopaków z Flagship?
- Tak, to gra przygotowana przez pracowników byłego studia Blizzard, więc twórców doskonale znanej serii Diablo. Założyli Flagship i stworzyli samodzielnie właśnie Hellgate London. I rzeczywiście mamy w grze to co w Diablo. Nas podstawie dema gry została ona już okrzyknięta produkcją formatu Diablo. Klimat utrzymano, o czym z pewnością przekonają się wszyscy fani Diablo. Znajdą tam to, co tak bardzo cenią w serii.

- Proszę opowiedzieć o fabule gry, która przenosi nas nie tak daleko, bo do europejskiego miasta Londyn?
- Mamy Londyn w niedalekiej przyszłości. Miasto zostaje opanowane przez różnej maści demony. Londyn wyglądą jak po apokalipsie. Ludzie, którzy ocaleli schronili się w podziemiach metra. No i teraz ktoś musi się przeciwstawić demonom. Mogą to zrobić tylko ci, którzy mają w pamięci proroctwa i nauki sprzed setek lat. Nowoczesna broń na demonach się nie sprawdziła. Nie robi im szkody. Mamy apokaliptyczny Londyn, ale z zachowaniem oryginalnych miejsc i budynków, no może raczej ich resztek. Dostaniemy mnóstwo broni i trochę magii. Możemy je kupować bądź sprzedawać jak również modyfikować. Sami tym sposobem w miarę rozwoju gry kreujemy postać głównego bohatera.

- Ilu ich dostaniemy do wyboru w gierce?
- Mamy trzy główne postaci. To Łowca, Kabalista lub Templariusz. Ale to nie koniec. Każda z głównych klas ma jeszcze dwie podklasy. Jest więc w czym wybierać. Każdy specjalizuje się również w innej borni od białej, przez magię oraz wszelkiego rodzaju broń palną.

- Zapowiada się więc wiele godzin grania?
- Na pewno wielki wpływ na grywalność będzie miała nieliniowa fabuła. Co ważne, grę będzie można przejść na kilka różnych sposobów. Do tego dochodzi jeszcze rozbudowana opcja mulitplayer oraz abonamentowość, co sprawi, że gra będzie żyć bardzo długo. Warto nadmienić, że udostępniona zostanie darmowa wersja abonamentu. Oczywiście będzie ona uboższa od odpłatnego. Ale sama odpłatność też mile zaskoczy. Za niespełna 10 euro miesięcznie gracz otrzyma dostęp do rozbudowanego multiplayera z wieloma dodatkami, umiejętnościami czy w przyszłości może nawet lokacjami.

- Hellegate London to jedna rewelacja "elektorników", ale zbliża się też Crysis?
- Premiera tuż, tuż. 16 listopada gra trafi na sklepowe półki. Wiem, że gracze czekają na Crysis z wielką niecierpliwością. I nie dziwię się im. To jedna z najważniejszych gier tego roku.

- Czym zaskoczy tak długo wyczekiwany tytuł od EA?
- Przede wszystkim rewolucyjną i rewelacyjną grafiką. Już dema gry pokazują jak wielki krok do przodu, krok w przyszłość gier komputerowych poczynili jej twórcy.

- Crysis graficznie wykorzystuje silnik Far Cry?
- Gra wyszła ze studia Crytek, a to firma która zrobiła właśnie doskonałą Far Cry. Już jej grafika, jak wiadomo była doskonała. Przełomem graficznym w grze był właśnie jej bardzo dobry silnik. Teraz silnik CryEngine został jeszcze bardziej udoskonalony przez twórców. Grafika Crysis stała się dzięki temu kilkakrotnie lepsza. Rewelacyjny wygląd gry potwierdzają już gracze, którzy mieli okazję bawić się demem gry.

- Będzie więc rewolucja na rynku grafiki gier komputerowych?
- Crysis na pewno na wiele najbliższych lat wyznaczy nowy trend w grafice gier komputerowych. Jej wspaniałą jakość oraz detale zadowolą najwybredniejszych graczy. W Crysis wszystko dookoła gracza żyje. Kiedy strzelimy w liście palmowca spadną one na ziemię. Kule wyrwa trawę, kopnięta beczka potoczy się, a krzesło się wywróci. Wybuchy będą wybuchami. Warto więc podrasować komputery. Choć gra pójdzie również na starszym sprzęcie, nie wykorzysta on jej wszystkich możliwości.

- Na koniec może słowo o fabule Crysis?
- Jako amerykański komandos trafiamy na tropikalną wyspę. Tam przyjdzie na walczyć z żołnierzami armii północnokoreańskiej. Ale nie tylko. Gdzieś w dżungli czai się jeszcze większe zło. To bezlitośni obcy z kosmosu. Przyjdzie nam walczyć między innymi w wodzie, dostaniemy też do dyspozycji pojazdy. Znakomicie wygląda pojedynek z helikopterem. Reszty nie zdradzam, żeby nie odbierać przyjemności z gry. Ale ta zabawa to z pewnością skok w przyszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska